Budżet ambitnego projektu teleskopu Einsteina wymknął się spod kontroli. Wstępnie szacowane 1,6 miliarda euro zamieniło się w zawrotną kwotę 2,8 miliarda euro. W obliczu tej ogromnej podwyżki, krajom partnerskim nie pozostaje nic innego, jak oczekiwać na jasną deklarację ze strony niemieckiego rządu.
W tym tygodniu promotorzy teleskopu Einsteina (E.T.) mocno zaznaczyli swoją obecność na targach przemysłowych w Hanowerze. Specjalnie przygotowane stoisko przyciągało uwagę zwiedzających, prezentując założenia tego niezwykłego detektora fal grawitacyjnych. Jego budowa mogłaby ruszyć w 2030 roku w regionie granicznym między Niemcami, Belgią i Holandią. Organizatorzy nie szczędzą porównań – to przedsięwzięcie na miarę CERN-u, przekonują.
Wiceprezydent Walonii Pierre-Yves Jeholet, który pojawił się osobiście na targach, przypomniał o zainteresowaniu swojego rządu tym wizjonerskim projektem. Jak podkreślił, ostateczna decyzja dotycząca lokalizacji spodziewana jest dopiero w 2026 roku, a może nawet na początku 2027. Choć niewykluczone, że zapadnie wcześniej.
Polska strona belgijska (zarówno na poziomie federalnym, jak i w regionach Walonii i Flandrii) oraz holenderska jednoznacznie opowiada się za realizacją projektu. Jednak kluczowe znaczenie ma teraz stanowisko Niemiec. Przyszłość teleskopu Einsteina zależy od tego, gdzie nowy niemiecki rząd postanowi ulokować swoje inwestycje w infrastrukturę naukową.
Rywalizacja o prestiżową inwestycję
Transgraniczny projekt teleskopu Einsteina ma poważną konkurencję. W wyścigu o realizację biorą udział jeszcze dwie identyczne propozycje – jedna z Sardynii, a druga z północnych Niemiec (Saksonia). Budowa dwóch identycznych gigantycznych obiektów naukowych w jednym kraju, a nawet w całej Europie, jest oczywiście wykluczona. Dlatego decyzja niemieckiego rządu będzie miała przełomowe znaczenie dla inicjatywy przygranicznej.
Do tego dochodzi dramatyczny wzrost kosztów. Początkowy budżet w wysokości 1,6 miliarda euro wzrósł do 2,8 miliarda, które mają podzielić między siebie trzy kraje partnerskie.
„Każdy z partnerów musiałby wyłożyć około 900 milionów euro” – wyjaśnia Michel Stassart, kierownik projektu Teleskopu Einsteina dla euroregionu Moza-Ren reprezentujący Walonię. „Dla Belgii oznacza to około 300 milionów z budżetu Flandrii, tyle samo z Walonii i kolejne 300 milionów od rządu federalnego”.
„Konieczność weryfikacji budżetu wynika z faktu, że pierwotne szacunki pochodziły sprzed pandemii COVID i wymagały aktualizacji” – tłumaczy Stassart. „Wzrosły ceny materiałów, instrumentów naukowych i wielu innych elementów. Dodatkowo, dzięki przeprowadzonym na potencjalnym terenie budowy odwiertom geologicznym, mamy teraz znacznie dokładniejsze rozeznanie co do zakresu niezbędnych prac ziemnych, co również wpłynęło na zwiększenie kosztów”.
Warto przypomnieć, na czym polega techniczny wymiar projektu – teleskop Einsteina ma składać się z trzech głębokich szybów o głębokości około 250 metrów, połączonych u podstawy tunelami o długości 10 kilometrów każdy.
Gospodarczy impuls dla regionu
Na obecnym etapie w badania wykonalności transgranicznego projektu zainwestowano już około 30 milionów euro. Dwie trzecie tej kwoty pokryły dotacje publiczne, a pozostałe 10 milionów pochodzi od prywatnych przedsiębiorstw.
Jeśli projekt zostanie wybrany – najpierw przez niemiecki rząd, a następnie przez międzynarodową komisję, która wskaże ostateczną lokalizację teleskopu – kraje partnerskie mogą liczyć na ogromne korzyści ekonomiczne.
Pojawią się kontrakty dla firm budowlanych, producentów instrumentów naukowych, przedsiębiorstw rozwijających innowacyjne technologie, a także dla ośrodków badawczych, naukowców i uniwersytetów. Co istotne, opracowane technologie znajdą zastosowanie nie tylko w samym teleskopie. Z czasem zostaną wykorzystane w różnych gałęziach przemysłu i urządzeniach codziennego użytku. Ta podwójna użyteczność stanowi praktycznie wymóg dla wszystkich partnerów projektu.
„Doskonałym przykładem są ultracienkie krzemowe włókna, które będą podtrzymywać zawieszone lustra teleskopu” – mówi Michel Stassart. „Walońska firma pracująca nad tym rozwiązaniem planuje wykorzystać rozwinięte technologie do produkcji stentów o zupełnie nowych właściwościach”.
To właśnie dlatego minister Jeholet zdecydował się odwiedzić hanowerskie targi. Jak sam podkreśla, jego wizyta wpisuje się w ramy dyplomacji gospodarczej. Podczas pobytu odwiedził również inne stoisko na targach, zorganizowane przy wsparciu działu „Badania i Innowacje” Wallonie-Bruxelles International (WBI). Prezentowały się tam walońskie zespoły naukowe i przedsiębiorstwa, zainteresowane rozwijaniem działalności w Niemczech i na innych rynkach.
Gościem honorowym tegorocznych targów w Hanowerze jest Kanada. „Z prowincją Quebec łączą nas szczególnie ważne relacje gospodarcze i naukowe” – przypomina na zakończenie Vassil Kolarov, szef departamentu Badań i Innowacji WBI.
Kluczowe wyzwania
Dla belgijskiego projektu teleskopu Einsteina największym wyzwaniem pozostaje dramatyczny wzrost kosztów z 1,6 do 2,8 miliarda euro. Przyszłość tej ambitnej inicjatywy zależy teraz od stanowiska niemieckiego rządu, zwłaszcza wobec konkurencyjnych propozycji z innych części Europy. Mimo tych trudności, potencjalne korzyści ekonomiczne i technologiczne dla Walonii oraz jej przedsiębiorstw wydają się niezwykle obiecujące.