W Belgii trwa ogólnokrajowy strajk, który znacząco wpłynął na funkcjonowanie wielu sektorów gospodarki i usług publicznych. Protesty zostały zorganizowane przez główne związki zawodowe FGTB i CSC w odpowiedzi na porozumienie rządu De Wevera, które według związkowców godzi w prawa pracownicze i socjalne.
Transport publiczny mocno ograniczony
Sytuacja transportu publicznego w całym kraju jest mocno utrudniona. W regionie stołecznym Brukseli działa tylko część linii komunikacyjnych – funkcjonuje jedynie linia 1 metra, kilka wybranych tras tramwajowych (4, 7, 10, 51) oraz ograniczona liczba autobusów. Dworzec Centralny w Brukseli, zazwyczaj tętniący życiem w godzinach porannych, świeci niemal pustkami.
We Flandrii sytuacja wygląda podobnie – tylko połowa autobusów i tramwajów De Lijn wyjechała na trasę. Największe utrudnienia występują w prowincji Antwerpia i Limburgia, gdzie kursuje zaledwie 40% pojazdów. W Antwerpii funkcjonuje tylko 25% normalnego ruchu, a na Wybrzeżu tramwaje realizują jedynie 30% regularnych kursów.
Najbardziej dotkniętym regionem wydaje się być Charleroi, gdzie żaden autobus TEC nie opuścił zajezdni z powodu masowego udziału pracowników w strajku.
Przemysł i handel w zastoju
Strajk znacząco wpłynął również na sektor przemysłowy. W regionie Charleroi fabryki takie jak Industeel (Arcelor Mittal) odnotowują wysoki poziom uczestnictwa pracowników w proteście. Związki zawodowe zorganizowały pikiety nie tylko przed wejściami do zakładów, ale również na strategicznych rondach, w tym przy dawnym terenie fabryki Caterpillar.
Także handel detaliczny odczuwa skutki protestu. W Charleroi centrum handlowe Rive Gauche zostało całkowicie zablokowane przez strajkujących, którzy uniemożliwili dostęp zarówno do wejść, jak i parkingu. W całym regionie wiele sklepów i supermarketów pozostaje zamkniętych.
Ograniczony wpływ na służbę zdrowia
Szpitale i placówki ochrony zdrowia funkcjonują relatywnie normalnie dzięki obowiązkowemu utrzymaniu minimalnego poziomu usług. W większości placówek medycznych regionu Namur konsultacje i operacje odbywają się zgodnie z planem, z jedynie niewielkimi odstępstwami. Jednak nawet w tym sektorze widoczne są oznaki niezadowolenia – w szpitalu psychiatrycznym w Dave personel prowadzi akcję uświadamiającą dotyczącą trudnych warunków pracy i przemęczenia kadry.
Transport morski dotknięty strajkiem
Protesty wpłynęły również na transport morski. W porcie w Gandawie jedenaście statków zostało zablokowanych – cztery jednostki nie mogą wpłynąć do portu, a siedem nie może go opuścić. Ruch morski obsługiwany przez flamandzkich pilotów między Morzem Północnym a Gandawą został wstrzymany od niedzielnego wieczoru.
Protest środowiska akademickiego
Do strajku przyłączyły się również środowiska akademickie. Na Wolnym Uniwersytecie w Brukseli (ULB) studenci, nauczyciele i badacze zorganizowali pikietę i zablokowali kampus Solbosch. Protestujący sprzeciwiają się antyspołecznej polityce rządu federalnego oraz atakom Federacji Walonia-Bruksela na sektor edukacji. Związkowcy podkreślają pogarszające się warunki pracy w szkolnictwie wyższym – przepełnione audytoria, przeładowane grupy zajęciowe i przemęczeni nauczyciele.
Stanowisko pracodawców
Federacja Przedsiębiorstw Belgii (FEB) skrytykowała akcję strajkową, uznając ją za „oderwanie od rzeczywistości”. Według Pietera Timmermansa, dyrektora generalnego FEB, poparcie dla protestów osłabło z powodu wcześniejszych akcji, które nie przyniosły konstruktywnych rozwiązań. Federacja podkreśla, że przedsiębiorstwa już borykają się z trudnościami, a strajk stanowi dla nich dodatkowe obciążenie. FEB przypomina o spadku produkcji przemysłowej trzeci rok z rzędu oraz o utracie konkurencyjności spowodowanej wzrostem kosztów płacowych i cen energii.
Timmermans zaznacza, że niedawne porozumienie zawarte w ramach Grupy Dziesięciu między związkami zawodowymi a pracodawcami w sprawie układów zbiorowych pracy dowodzi, iż negocjacje są skuteczniejsze niż strajki. W jego opinii odpowiedzialna konsultacja powinna opierać się na dialogu i zawieraniu zrównoważonych porozumień.
Mimo różnicy zdań między związkowcami a pracodawcami, dzisiejszy strajk jasno pokazuje skalę niezadowolenia społecznego z polityki rządowej, szczególnie w kwestiach socjalnych i pracowniczych. Sytuacja pozostaje dynamiczna, a mieszkańcy Belgii muszą liczyć się z utrudnieniami w różnych sferach życia publicznego.