W Nowy Rok autobus flamandzkiej firmy transportowej De Lijn został zaatakowany przez nieznanych sprawców w brukselskiej dzielnicy Koekelberg. Według relacji kierowcy, pojazd został kilkakrotnie uderzony – zarówno w szyby, jak i w ekran nad przednią szybą. Na szczęście nikt z pasażerów nie ucierpiał. Sprawą zajmuje się brukselska prokuratura.
Incydent na linii R14
Do zdarzenia doszło 1 stycznia 2025 roku, około godziny 20:05, w pobliżu parku Elżbiety w Koekelbergu. Autobus kursował na trasie R14 Alost-Bruksela-Północ. Kierowca opisał na Facebooku, że odnotował „pięć lub sześć uderzeń, z czego trzy w szybę i dwa lub trzy w ekran informacyjny”. Po incydencie natychmiast zatrzymał pojazd i wezwał policję.
Jego wpis w mediach społecznościowych, w którym pyta retorycznie „Dokąd zmierzamy?”, został szybko udostępniony przez wielu użytkowników, wywołując falę komentarzy i oburzenia.
Działania policji i prokuratury
Policja w regionie Bruksela-Zachód została wezwana na miejsce o godzinie 20:10, na aleję Landsroem w Koekelbergu. Funkcjonariusze stwierdzili, że autobus stojący na przystanku miał trzy ślady uderzeń na przedniej szybie oraz dwa w okolicy terminalu informacyjnego. W pojeździe znajdowało się kilkunastu pasażerów, jednak żaden z nich nie odniósł obrażeń.
Prokuratura zleciła podjęcie wstępnych działań śledczych, w tym analizę zapisów z kamer monitoringu oraz przesłuchania mieszkańców okolicy. Dochodzenie ma na celu ustalenie dokładnych okoliczności zdarzenia.
Rosnące poczucie zagrożenia
Incydent wywołał duże poruszenie wśród mieszkańców Belgii, podkreślając narastające obawy o bezpieczeństwo w przestrzeni publicznej. Kierowca, który padł ofiarą ataku, wyraził swoje rozgoryczenie, apelując o działania mające na celu zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości.
Śledztwo trwa, a prokuratura nie wyklucza żadnego scenariusza, w tym celowego ataku lub aktu wandalizmu.