Brak szczegółów na fakturach może słono kosztować – i to dosłownie. Przekonała się o tym jedna z firm działających w Belgii, która została ukarana sankcją w wysokości równej całkowitej wartości naliczonego podatku VAT. Administracja podatkowa uznała, że aż 216 wystawionych przez nią faktur nie spełniało wymogów formalnych, ponieważ były zbyt ogólnikowe i nie zawierały wymaganych informacji.
Niewystarczająca precyzja faktur jako źródło problemu
Zarzuty fiskusa dotyczyły zbyt ogólnego opisu usług i produktów, co sprawiło, że dokumenty te nie odpowiadały standardom określonym w przepisach dotyczących podatku od wartości dodanej. Obowiązujące prawo wymaga bowiem, by każda faktura jasno wskazywała, co zostało sprzedane lub wykonane, w jakiej ilości oraz w jakiej formie. Te informacje są kluczowe dla zapewnienia przejrzystości i możliwości kontrolowania transakcji przez organy podatkowe.
Sąd apelacyjny stawia na proporcjonalność kar
Choć urząd skarbowy potraktował naruszenie bardzo rygorystycznie, sprawa trafiła do sądu apelacyjnego w Antwerpii, który przyjął bardziej wyważone stanowisko. Jak podkreślono w serwisie „Le Fiscologue”, sąd uznał, że nawet jeśli doszło do faktycznych uchybień, to nałożenie maksymalnej kary nie jest uzasadnione, zwłaszcza gdy brak jest dowodów na świadome unikanie obowiązków podatkowych lub celowe działania w złej wierze.
W ocenie sądu, firma nie próbowała oszukać fiskusa – co więcej, deklarowała i płaciła należny VAT. Dlatego też uznano, że kara na poziomie 100% podatku była nieproporcjonalna do przewinienia. Zamiast tego, sąd zdecydował o jej znacznym obniżeniu – do 20% wartości VAT z zakwestionowanych faktur. Zdaniem sądu to rozwiązanie bardziej sprawiedliwe i dostosowane do okoliczności.
Czego prawo wymaga od faktury?
Każda faktura powinna zawierać precyzyjne dane, które pozwolą odbiorcy – zarówno klientowi, jak i administracji – zrozumieć, czego dotyczy dokument. Chodzi tu o standardowe określenie towarów lub usług, ich ilość oraz dokładny opis wykonanych świadczeń. Taki obowiązek wynika z królewskiego dekretu nr 1, który precyzuje, że dokument musi zawierać wszystkie niezbędne elementy umożliwiające ustalenie charakteru transakcji i odpowiedniej stawki VAT.
Dwa typy sankcji za uchybienia w fakturowaniu
Za nieprzestrzeganie tych przepisów przewidziano sankcje, które dzielą się na dwie główne kategorie. Z jednej strony są to kary stałe – mają z góry określoną wysokość i są nakładane za konkretne naruszenia. Z drugiej strony – kary proporcjonalne, których wysokość zależy od wartości należnego podatku. Te ostatnie stosuje się zazwyczaj wtedy, gdy podatek został niesłusznie odliczony lub nieodprowadzony do urzędu skarbowego, a ich skutki finansowe mogą być bardzo dotkliwe.
Nie chodzi tylko o błąd, lecz o adekwatność kary
W przypadku omawianej firmy problem nie dotyczył samego faktu popełnienia uchybienia – to było bezsporne. Kluczowe było jednak pytanie, czy sankcja była adekwatna do charakteru i skutków naruszenia. Firma bowiem w pełni wywiązała się z obowiązku rozliczenia VAT, co – zdaniem sądu – powinno wpłynąć na łagodniejsze potraktowanie.
Wyrok sądu apelacyjnego z Antwerpii przypomina więc, że wymiar kary powinien być proporcjonalny do wagi przewinienia, a nie automatycznie oparty na maksymalnych stawkach, jeśli nie ma ku temu uzasadnionych podstaw.