W Brukseli właściciele instalacji fotowoltaicznych mają obowiązek ich zgłoszenia w ciągu 30 dni. Nie wszyscy jednak przestrzegają tej zasady, co może skutkować sankcjami od 1 maja – ostrzega Sibelga, operator sieci dystrybucyjnej.
Niedeklarowane instalacje mogą powodować problemy w sieci
W 2024 roku moc zainstalowanych paneli fotowoltaicznych w Regionie Stołecznym Brukseli przekroczyła 300 MWc. To wciąż niewielka część w porównaniu do całkowitej mocy w Belgii, wynoszącej 11 700 MWc. Sibelga podejrzewa jednak, że rzeczywista wartość może być wyższa, ponieważ część właścicieli nie zgłasza swoich instalacji.
Operator sieci ostrzega, że tzw. „instalacje widmo” mogą prowadzić do lokalnych przeciążeń sieci, awarii falowników oraz uszkodzeń infrastruktury, co może dotknąć nie tylko właścicieli, ale i ich sąsiadów.
Deklaracja to nie tylko obowiązek, ale i korzyści
Zgłoszenie instalacji pozwala nie tylko na lepsze zarządzanie siecią, ale także na uzyskanie certyfikatów zielonej energii i możliwość sprzedaży nadwyżek prądu do sieci. Każdy właściciel paneli musi także zainstalować licznik inteligentny oraz przeprowadzić kontrolę techniczną instalacji.
Możliwe kary dla osób ignorujących obowiązek
Od 1 maja osoby, które nie zgłosiły swojej instalacji, mogą zostać obciążone specjalną opłatą za brak deklaracji. W skrajnych przypadkach Sibelga może nawet skorygować zużycie energii w taki sposób, jakby właściciel w ogóle nie produkował ani nie wprowadzał prądu do sieci.
Operator przypomina również, że obowiązek zgłoszenia dotyczy nie tylko klasycznych instalacji, ale także systemów plug and play, czyli przenośnych paneli i baterii domowych, które od 17 kwietnia będą legalne w Regionie Stołecznym Brukseli.