Po środowym spotkaniu z ministrem Janem Jambonem związki zawodowe kolejarzy zdecydowały się kontynuować swoje działania protestacyjne. Negocjacje nie przyniosły żadnych rezultatów, a rząd nie wykazał gotowości do rozmów na temat kluczowych zmian, takich jak podniesienie wieku emerytalnego.
Brak porozumienia w sprawie reformy emerytalnej
Podczas spotkania minister Jambon wyraził jasne stanowisko – planowane reformy zostaną wdrożone zgodnie z rządowym porozumieniem, a żadne negocjacje w sprawie istotnych kwestii, w tym podwyższenia wieku emerytalnego z 55 do 67 lat, nie są przewidziane.
Dyskutowano jedynie o możliwych rozwiązaniach przejściowych oraz dostosowaniu warunków pracy dla osób zbliżających się do emerytury, jednak odpowiedzialność za te kwestie minister przeniósł na resort mobilności oraz spółki kolejowe. Zdaniem przewodniczącego CGSP Cheminots/ACOD Spoor, Pierre’a Lejeune’a, spotkanie nie miało charakteru konstruktywnego dialogu, a jedynie podkreśliło brak otwartości na kompromis.
Strajki w marcu i dalsze protesty
W związku z impasem w rozmowach związki zawodowe nie zamierzają rezygnować z planowanych akcji. Strajki, które mają się odbyć 17 i 31 marca, pozostają w mocy, a dodatkowe działania protestacyjne będą kontynuowane co najmniej do lipca. Według Lejeune’a, sytuacja musiałaby się diametralnie zmienić, aby związki zawodowe rozważyły ich odwołanie.
Zróżnicowane podejście rządu do negocjacji
Choć stanowisko ministra Jambona było zdecydowane i nieprzejednane, rozmowy z ministrem mobilności Jean-Luciem Crucke przebiegały w bardziej otwartej atmosferze. Jego podejście zostało ocenione jako bardziej elastyczne, a w wyniku spotkania ustalono harmonogram dalszych negocjacji pomiędzy przedstawicielami rządu, związkami zawodowymi oraz spółkami kolejowymi.
Zmiany w systemie emerytalnym obejmują coraz mniej pracowników
Lejeune zwrócił również uwagę na fakt, że możliwość przechodzenia na emeryturę w wieku 55 lat dotyczy coraz mniejszej liczby pracowników. W ubiegłym roku z takiej opcji skorzystało zaledwie około dwudziestu kolejarzy, a ta tendencja prawdopodobnie będzie się utrzymywać, ponieważ nowi pracownicy dołączają do służby na późniejszym etapie kariery zawodowej.