W 2024 roku brukselski minister ds. czystości publicznej, Alain Maron (Ecolo), zapowiedział realizację ambitnego projektu – instalację 4 000 podziemnych kontenerów na odpady na terenie całej stolicy. Inicjatywa miała na celu poprawę systemu segregacji i uprzątnięcie brukselskich chodników, często zaśmieconych wystawianymi workami. Dziś jednak wdrożenie tego planu napotyka poważną przeszkodę: wysokie koszty.
Zbyt drogi projekt?
Koszt pełnej realizacji projektu oszacowano na ponad 260 milionów euro, co w obecnej sytuacji budżetowej Brukseli budzi poważne wątpliwości. Benjamin Dalle z partii Cd&v, będącej częścią koalicji Arizona, podkreśla, że wdrożenie tego systemu w całym mieście jest nierealne w krótkim okresie. „Dane wskazują, że pełna implementacja podziemnych kontenerów nie jest możliwa w najbliższym czasie” – powiedział w rozmowie z HLN.
Jako alternatywę Cd&v proponuje ograniczenie obowiązku montażu kontenerów do nowo budowanych osiedli, gdzie ich instalacja byłaby finansowana przez deweloperów. Inną sugestią jest system „kontenerów na żądanie”, który priorytetowo obejmowałby dzielnice wykazujące największą potrzebę ich wdrożenia.
Efektywne, ale niepozbawione wad
Z badań przeprowadzonych przez brukselski rząd wynika, że podobne systemy wdrożone w miastach takich jak Antwerpia, Barcelona, Rotterdam, Florencja, Hamburg czy Porto przyniosły wiele korzyści. Wśród najważniejszych zalet wymienia się bardziej uporządkowany odbiór odpadów, czystsze ulice oraz wygodę dla mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy nie mają miejsca na przechowywanie worków.
Jednak raport wskazuje również na istotne wyzwania. Znalezienie odpowiednich lokalizacji dla kontenerów może być problematyczne, a ich instalacja i konserwacja wiążą się z wysokimi kosztami. Dodatkowym problemem są nielegalne wysypiska – w wielu miastach zauważono, że mieszkańcy często zostawiają odpady obok pojemników zamiast wrzucać je do środka, co prowadzi do pogorszenia estetyki przestrzeni publicznej.
Inspiracja z Lizbony i Amsterdamu
Mimo tych trudności w niektórych europejskich miastach udało się skutecznie wdrożyć podziemny system zbiórki odpadów. W Lizbonie zamontowano 1 500 kontenerów wyposażonych w czujniki mierzące poziom napełnienia, dzięki czemu śmieciarki opróżniają je tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Takie rozwiązanie pozwala na redukcję kosztów i zmniejszenie negatywnego wpływu na środowisko.
Z kolei w Amsterdamie postawiono na szeroką dostępność kontenerów – są rozmieszczone co 200 metrów, co umożliwia mieszkańcom wyrzucanie odpadów w dowolnym momencie, bez konieczności dostosowywania się do harmonogramu odbioru.
Niepewna przyszłość projektu w Brukseli
Na ten moment przyszłość projektu pozostaje niejasna. Ostateczna decyzja o jego realizacji będzie zależeć od nowej koalicji rządowej w regionie. Pytanie, które nadal pozostaje otwarte, brzmi: czy Bruksela podąży śladem Lizbony i Amsterdamu, czy też będzie zmuszona ograniczyć swoje ambicje z powodu ograniczeń budżetowych?