Rząd federalny rozpoczął dochodzenie w sprawie ewentualnego nadmiernego korzystania z systemu tymczasowego bezrobocia przez belgijski oddział Tupperware, który niedawno ogłosił upadłość. Celem jest ustalenie, czy firma nie wykorzystywała tego mechanizmu w sposób niewłaściwy przed zakończeniem swojej działalności.
Obawy związków zawodowych
Wicepremier i minister pracy, gospodarki oraz rolnictwa, David Clarinval, spotkał się w ubiegłym tygodniu z przedstawicielami związków zawodowych, by omówić sytuację pracowników dotkniętych upadłością.
Podczas rozmów związkowcy wyrazili zaniepokojenie sposobem zarządzania przedsiębiorstwem w ostatnich miesiącach jego działalności. Szczególnie podkreślili częste stosowanie systemu tymczasowego bezrobocia, brak lokalnego centrum decyzyjnego oraz pełną zależność belgijskiego oddziału od struktur międzynarodowych.
Działania rządu i dalsze kroki
Minister Clarinval zapowiedział, że wszystkie zgłoszone kwestie zostaną dokładnie przeanalizowane. Administracja rządowa otrzymała polecenie przeprowadzenia szczegółowego dochodzenia oraz opracowania propozycji usprawniających kontrolę podobnych sytuacji w przyszłości.
Rząd zapewnił również, że monitoruje sytuację byłych pracowników i dopilnuje, aby przestrzegane były wszystkie obowiązujące przepisy dotyczące ochrony zatrudnienia i praw socjalnych.
Tło upadłości belgijskiego oddziału
Decyzja o likwidacji belgijskiej filii Tupperware w Alost zapadła w styczniu w centrali firmy w Stanach Zjednoczonych. Jednak formalne procedury upadłościowe rozpoczęto dopiero miesiąc później. Związki zawodowe i rząd wyrażają obawy, że mogło dojść do nieprawidłowości, które mogły wpłynąć na sytuację zatrudnionych osób oraz sposób przeprowadzenia likwidacji zakładu.