W piątek wieczorem o godzinie 22:00 rozpoczyna się dziewięciodniowy strajk rotacyjny na kolei. Organizatorem protestu jest Niezależny Związek Kolejarzy (SIC), który sprzeciwia się porozumieniu koalicyjnemu nowego rządu Arizona (N-VA, MR, Les Engagés, Vooruit, CD&V), zwłaszcza planowanej reformie emerytalnej.
Zakłócenia w ruchu pociągów
Skala utrudnień będzie się zmieniać z dnia na dzień. Na podstawie deklaracji pracowników Infrabel i SNCB dotyczących chęci do pracy opracowano alternatywny rozkład jazdy. W sobotę kursować będzie jedynie 60% pociągów – trzy na pięć. W niedzielę na tory wyjadą dwie na trzy linie InterCity (66%) oraz trzy na cztery pociągi lokalne L i S (75%).
SNCB zaleca podróżnym korzystanie z planera podróży dostępnego w aplikacji mobilnej oraz na stronie internetowej przewoźnika. Aktualny rozkład na sobotę został już uwzględniony, natomiast w sobotę rano zostanie uzupełniony o dane dotyczące niedzielnego ruchu. Belgijskie koleje narodowe przewidują, że wpływ strajku będzie bardziej odczuwalny w dni robocze niż w weekendy.
Strajk wpłynie również na połączenia międzynarodowe
Protest odbije się także na ruchu międzynarodowym. Największe zakłócenia dotyczą pociągów EuroCity Direct kursujących między Brukselą a Amsterdamem – nie będą one w ogóle kursować na terenie Belgii przez cały okres trwania akcji strajkowej.
Skąd decyzja o strajku?
11 lutego związki SIC i SLFP Cheminots ogłosiły zamiar rozpoczęcia strajku od piątku 21 lutego o godzinie 22:00 do niedzieli 2 marca o tej samej godzinie. Dodatkowo, Związek Niezależnych Maszynistów (SACT) zapowiedział własny, pięciodniowy protest od 23 do 28 lutego. Mimo że SLFP po rozmowach z zarządem kolei zdecydował się wycofać swój udział, dwie pozostałe organizacje podtrzymały decyzję o proteście.
SIC, posiadający ograniczoną liczbę strajkujących, zdecydował się na rotacyjny model protestu, obejmujący maszynistów, konduktorów, pracowników odpowiedzialnych za sygnalizację oraz personel Infrabel, by zwiększyć skuteczność działań.
Główne postulaty protestujących
Związki zawodowe SIC i SACT sprzeciwiają się reformie emerytalnej, która zakłada podniesienie wieku emerytalnego dla pracowników SNCB. Domagają się również rezygnacji z planów likwidacji działu kadr w kolejowej spółce HR Rail, ograniczenia elastyczności zatrudnienia oraz sprzeciwiają się zmniejszeniu budżetu SNCB. Kolejarze ostrzegają, że zmiany forsowane przez rząd wpłyną nie tylko na pracowników, ale i pasażerów – m.in. przez priorytetowe wzmacnianie linii o dużym obłożeniu, co może skutkować ograniczeniem liczby przystanków na mniej popularnych trasach.
W ubiegłym tygodniu główne związki kolejowe, CGSP Cheminots i CSC-Transcom, spotkały się z nowym ministrem mobilności, Jean-Luciem Crucke (Les Engagés). Choć uznali, że pole do negocjacji jest niewielkie, zdecydowali się dołączyć do ogólnokrajowego strajku zaplanowanego na 31 marca. Kolejne protesty i strajki rotacyjne mają odbywać się regularnie aż do lipca.
Kontrowersje wokół protestu
Zarządy HR Rail, Infrabel i SNCB uważają, że akcja protestacyjna SIC i SACT jest „przedwczesna i nieproporcjonalna”, gdyż sprzeciwia się programowi politycznemu, który dopiero nabiera kształtów.
Minister mobilności Jean-Luc Crucke skrytykował decyzję o strajku, argumentując, że związkowcy nie podjęli żadnych prób rozmów przed rozpoczęciem protestu. „Zawsze miałem ogromny szacunek dla ludzi otwartych na dialog, ale rozpoczęcie strajku bez wcześniejszego spotkania z ministrem to brak szacunku” – skomentował Crucke.