Frederik Vansina, nowy szef belgijskiej obrony, wzywa do zwiększenia gotowości i odporności społeczeństwa na zagrożenia, które choć niewidoczne na pierwszy rzut oka, są jak najbardziej realne. Podkreśla, że ochrona wartości demokratycznych wymaga działań już teraz.
„Nie jesteśmy w stanie wojny, ale trudno mówić o pokoju”
W rozmowie przeprowadzonej w czwartek Vansina uspokaja, że „nie ma ryzyka, by jutro rosyjskie czołgi pojawiły się na Grand-Place”, ale jednocześnie przestrzega przed lekceważeniem zagrożeń. Zwraca uwagę na ryzyko wojny hybrydowej, obejmującej cyberataki, sabotaż oraz dezinformację na masową skalę. „Jeśli nic nie zrobimy, możliwe, że w 2030 roku rosyjskie czołgi zaatakują Europę” – ostrzega. „Historia pokazuje, że czasem trzeba być gotowym do walki, by obronić swoje wartości – choć najlepszym scenariuszem jest skuteczna strategia odstraszania.”
Rosja zwiększa agresję i działa poniżej progu NATO
Vansina, były pilot myśliwca i dowódca komponentu powietrznego belgijskiej armii w latach 2014-2020, zwraca uwagę, że agresywne działania Rosji nie ograniczają się do działań militarnych. „Wydaje się, że przecięcie podmorskiego kabla przez Rosję nie zabije nikogo, ale jeśli sparaliżuje sieć energetyczną danego kraju, zagrożone będą ludzkie życia” – wyjaśnia.
Podkreśla, że Rosja prowadzi coraz więcej cyberataków, działań sabotażowych i kampanii dezinformacyjnych. „Nie przegrywa wojny na Ukrainie, a wręcz przeciwnie – czuje się coraz bardziej ośmielona do eskalacji działań hybrydowych, jednak tak, by pozostawały poniżej progu, który uruchomiłby artykuł 5 NATO” – wskazuje Vansina, odnosząc się do zasady, zgodnie z którą atak na jednego członka Sojuszu jest traktowany jako atak na wszystkich.
Każdy obywatel powinien przygotować się na kryzys
Według szefa obrony, odpowiedzialność za gotowość spoczywa nie tylko na państwie, ale również na obywatelach. „Każdy powinien przyczynić się do zwiększenia odporności kraju – to może oznaczać wstąpienie do rezerwy wojskowej, ale także posiadanie w domu zapasów wody, żywności i leków na wypadek dużego cyberataku na sektor bankowy” – radzi.
Wansina zauważa, że w krajach nordyckich, takich jak Szwecja czy Norwegia, tego rodzaju przygotowania są standardem. Aby podnieść świadomość społeczeństwa, belgijskie Centrum Kryzysowe planuje kampanię informacyjną, w której belgijska armia bierze aktywny udział. „Współpracujemy z policją, prokuraturą federalną, Centrum Kryzysowym i służbami bezpieczeństwa państwa, aby zapewnić mieszkańcom Belgii jak najlepszą ochronę” – podsumowuje Vansina.
Czy Belgia jest gotowa na nowe zagrożenia? Zdaniem szefa obrony, kluczowe będzie zwiększenie świadomości obywateli i skuteczniejsza strategia odstraszania.