Minister edukacji we Francuskiej Wspólnocie Belgii, Valérie Glatigny, zaprzeczyła we wtorek, jakoby planowała, by przyszli nauczyciele otrzymywali wyłącznie umowy na czas określony. Oświadczenie to padło w odpowiedzi na krytykę po jej wcześniejszych wypowiedziach, które sugerowały możliwość wprowadzenia takich kontraktów.
Nieporozumienie wokół umów o pracę
W poniedziałek w wywiadzie dla Sudpresse minister wspomniała, że możliwe, iż ostatecznie skończy się na umowach na czas określony. Ta wypowiedź została natychmiast podchwycona przez opozycję, szczególnie że nowa większość rządząca ogłosiła już wcześniej zamiar likwidacji systemu mianowania nauczycieli i zastąpienia go umowami na czas nieokreślony.
Podczas posiedzenia komisji parlamentu Valérie Glatigny kategorycznie zaprzeczyła, jakoby popierała pomysł wprowadzenia umów na czas określony jako standardu w edukacji. Zapewniła, że nigdy nie wspierała tej idei, a przedmiotem prac rządu jest umowa na czas nieokreślony.
Minister dodała, że prace nad reformą nadal trwają. Podkreśliła, że celem jest zapewnienie stabilności młodym nauczycielom, którzy obecnie często muszą przeskakiwać z jednej umowy tymczasowej na drugą.
Reforma systemu zatrudnienia nauczycieli
Rząd podjął już działania mające na celu opracowanie nowego modelu zatrudniania nauczycieli. W tym celu powołano cztery grupy robocze z udziałem przedstawicieli sektora edukacji. Ich prace mają rozpocząć się po przerwie karnawałowej.
Zgodnie z ogłoszonym latem ubiegłego roku porozumieniem koalicyjnym, partie Ruch Reformatorski (MR) i Les Engagés zdecydowały o likwidacji systemu mianowania nauczycieli na rzecz umów na czas nieokreślony. Decyzja ta spotkała się z silnym sprzeciwem ze strony związków zawodowych, które ostrzegają, że zmiana ta może generować dodatkowe koszty dla budżetu i pogłębić chroniczny deficyt finansowy w oświacie.
Opozycja nieprzekonana
Mimo zapewnień minister Glatigny we wtorek, opozycja nie była usatysfakcjonowana jej wyjaśnieniami.
Dorothée De Rodder z Partii Socjalistycznej stwierdziła, że to totalne oszustwo i zarzuciła rządowi traktowanie ludzi jak idiotów. Podkreśliła, że ogłaszanie reform, a następnie wycofywanie się z nich, tylko pogłębia problem niedoboru nauczycieli.
Z kolei Bruno Bauwens z Partii Pracujących Belgii oskarżył rząd o rozbijanie publicznej edukacji na korzyść systemu nierównego dostępu do nauczania.
Głosowanie w parlamencie
Na zakończenie debaty zarówno PS, jak i PTB zapowiedziały złożenie odrębnych wniosków w sprawie polityki rządu wobec nauczycieli. Obie propozycje zostaną poddane pod głosowanie podczas sesji plenarnej parlamentu w środę.