Sąd karny w Mons wydał wyrok w sprawie sporu, który wybuchł 8 września 2023 roku w jednym z serwisów samochodowych. Konflikt między właścicielami warsztatu a klientem przerodził się w przemoc, a sąd nie uwzględnił argumentów obrony mających na celu usprawiedliwienie ich zachowania.
Napięta sytuacja w warsztacie
Tego dnia klient zgłosił się do serwisu, domagając się naprawy swojego pojazdu, który zakupił tam kilka miesięcy wcześniej. Samochód miał usterki wymagające dłuższej interwencji mechaników. Klient zażądał w związku z tym auta zastępczego, jednak – jak się okazało – jego ubezpieczenie nie obejmowało takiej opcji.
Napięcie w warsztacie szybko eskalowało. Właściciel serwisu opuścił swoje biuro i chwycił za metalowy pręt. Dodatkowo partnerka klienta zaczęła nagrywać sytuację telefonem, co jeszcze bardziej zaogniło konflikt. W pewnym momencie siostra właściciela próbowała wyrwać jej urządzenie z rąk, co zakończyło się jej upadkiem na ziemię.
Wyrok sądu
Po przeanalizowaniu sprawy sąd uznał, że oskarżeni są winni zarzucanych im czynów, uznając przemoc i groźby za udowodnione. Żaden z uczestników zdarzenia nie pojawił się na rozprawie, by przedstawić swoją wersję wydarzeń.
Mimo uznania winy, sąd zastosował wobec właściciela warsztatu i jego siostry tzw. prostą suspensję wymiaru kary na okres jednego roku, co oznacza, że jeśli w tym czasie nie popełnią oni kolejnego przestępstwa, nie zostaną formalnie skazani.