Kryzys przeludnienia w więzieniach
Zaledwie dziewięć dni po objęciu urzędu nowa minister odwiedziła placówkę w Leuven-Hulp, gdzie sytuacja jest nieco lepsza niż w innych zakładach karnych – tylko czterech osadzonych śpi na podłodze. Ogólnokrajowe dane są jednak alarmujące: oprócz aresztowanych, ponad 700 więźniów zostało zwolnionych na wydłużony urlop penitencjarny z powodu braku miejsc. Ponadto do więzień trafia mniej nowych skazanych – osoby skazane na wyroki do pięciu lat są często zwolnione z natychmiastowego odbywania kary, chyba że popełniły poważne przestępstwa. Verlinden zapowiedziała, że jej rząd obniży ten próg do trzech lat.
Mimo dobrych wyników w sondażach i dużego zaufania społecznego, minister podkreśla, że rozwiązanie problemu przeludnienia więzień wymaga ogromnych nakładów finansowych i wysiłku. Priorytetem jest poprawa warunków zarówno dla osadzonych, jak i dla pracowników więziennictwa – ograniczenie agresji oraz stworzenie bezpieczniejszego środowiska.
Aresztowani nie powinni być w więzieniach
Podczas wizyty Verlinden miała okazję zobaczyć również izolatki i zaznaczyła, że sytuacja osób zatrzymanych jest jednym z jej priorytetów. „Ich miejsce nie jest w więzieniu – musimy pilnie rozwiązać problem ich dalszej opieki. Jako nowoczesne państwo mamy obowiązek działać w tej sprawie” – podkreśliła.
Repatriacja więźniów bez prawa pobytu
Kolejnym celem minister sprawiedliwości jest odsyłanie osadzonych, którzy nie posiadają prawa pobytu w Belgii. W ostatnich miesiącach 238 więźniów zostało deportowanych do Maroka. Verlinden zapowiada kontynuację tego procesu, wskazując, że od jednej trzeciej do połowy osadzonych w belgijskich więzieniach nie ma obywatelstwa europejskiego. Poprzedni rząd prowadził rozmowy z władzami Maroka w Rabacie i Casablance w celu ułatwienia repatriacji. „Nie możemy odesłać tysięcy osób jednocześnie, ale musimy konsekwentnie realizować tę politykę, zwłaszcza w ramach spójnej strategii europejskiej” – podsumowała minister.