Podczas ostatniej sesji rady gminy Anderlecht, większość rządząca złożona z PS i MR podjęła decyzję o znaczącej podwyżce podatku dochodowego od osób fizycznych (IPP). Stawka, która w 2024 roku wynosiła 5,5%, od 2025 roku wzrośnie do 7%. To zmiana, która oznacza niemal 30-procentowy wzrost i wywołała falę krytyki, szczególnie ze strony opozycji.
„Brak transparentności” – zarzuty opozycji
Radni Ecolo nie kryją swojego oburzenia zarówno samą decyzją, jak i sposobem, w jaki została ona wprowadzona. „Kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy tę propozycję, sądziliśmy, że to pomyłka” – powiedziała Nadia Kammachi z Ecolo. „Kiedy mój kolega Bekay Chihi zapytał o szczegóły tej decyzji, stało się jasne, że nawet część członków koalicji nie była w pełni świadoma szczegółów. To pokazuje brak przejrzystości i szacunku wobec mieszkańców” – dodała.
Kammachi podkreśliła również, że podwyżka jest sprzeczna z przedwyborczymi obietnicami koalicji rządzącej. „W swoich programach wyborczych PS i MR obiecywały, że podatki nie wzrosną. Tymczasem pierwszą decyzją tej nowej większości jest drastyczne zwiększenie obciążeń. To typowy przykład populizmu” – stwierdziła.
Deficyt budżetowy wymusza trudne decyzje
Burmistrz Anderlechtu, Fabrice Cumps (PS), tłumaczył tę decyzję koniecznością ratowania budżetu gminy. „Nie było to dla nas łatwe, ale musieliśmy podjąć zdecydowane kroki. Gmina zmaga się z deficytem budżetowym wynoszącym 16 milionów euro, który trzeba było pokryć” – wyjaśnił w rozmowie z mediami.
Anderlecht w czołówce najdroższych gmin regionu
Podwyżka podatku IPP sprawia, że Anderlecht stanie się jedną z najbardziej obciążonych podatkowo gmin w regionie stołecznym. W 2025 roku gmina dołączy do grona takich miejsc jak Ixelles, Forest czy Watermael-Boitsfort, które już teraz są znane z wysokich stawek podatkowych.
Decyzja ta może wpłynąć na sytuację finansową wielu mieszkańców gminy, którzy już teraz odczuwają skutki rosnących kosztów życia. Pomimo obietnic burmistrza, że podwyżka jest koniecznym krokiem w stronę zrównoważenia budżetu, pozostaje pytanie, czy mieszkańcy będą w stanie udźwignąć dodatkowe obciążenia.