W poniedziałek rano w Brukseli tysiące nauczycieli wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko decyzjom rządu Federacji Walonia-Bruksela. Zgromadzeni na dworcu Midi nauczyciele, reprezentujący trzy główne związki zawodowe, wyrazili sprzeciw wobec planowanych oszczędności w szkolnictwie zawodowym oraz reform systemu edukacji, ogłoszonych w ramach letniego porozumienia rządowego.
Transparenty wyraźnie skierowane były przeciwko minister edukacji Valérie Glatigny, a pojawiające się hasła takie jak „Gla-gla-gla-tigny: twoje reformy mrożą krew w żyłach” czy „Valou, pakuj walizki, mamy dość wykrwawiania się” odzwierciedlały frustrację środowiska nauczycielskiego wobec jej działań.
Marsz w centrum miasta
Protestujący wyruszyli o godzinie 11:00 z dworca Midi, kierując się ku kluczowym budynkom politycznym w Brukseli – siedzibom partii MR, Les Engagés oraz rządu Federacji Walonia-Bruksela na placu Surlet de Chokier. Finał demonstracji odbył się na placu Barricades, gdzie o godzinie 13:00 liderzy związkowi wygłosili przemówienia, podsumowując żądania nauczycieli.
Protest na dwa dni
Strajk, który potrwa do wtorku, rozpoczął się masową manifestacją w stolicy, a drugi dzień zostanie poświęcony na działania lokalne w poszczególnych miastach. Związki zawodowe zapowiadają pikiety przed szkołami oraz symboliczne wydarzenia, takie jak akcja wizualna na rynku w Mons, inspirowana popularnym serialem „Squid Game”.
Postulaty nauczycieli
Kluczowym punktem sprzeciwu nauczycieli jest planowane zniesienie stałych nominacji dla pedagogów, co według związkowców zagraża stabilności zawodu i pogarsza warunki pracy w szkolnictwie. Dodatkowo środowisko sprzeciwia się cięciom budżetowym w szkolnictwie zawodowym, które w ich opinii mogą negatywnie wpłynąć na jakość kształcenia.
Co dalej?
Dwudniowy strajk to kolejny krok w walce nauczycieli o lepsze warunki pracy i sprzeciw wobec reform. Związki zawodowe zapowiedziały, że po zakończeniu protestu dokonają analizy sytuacji i podejmą decyzję o dalszych działaniach.
Choć zajęcia w szkołach mają wrócić do normalności już w środę, napięcia między środowiskiem nauczycielskim a rządem wciąż pozostają nierozwiązane. Czy możliwy jest kompromis, który zakończy tę trudną sytuację? Czas pokaże.