W związku z trwającym od czwartku strajkiem, który sparaliżował komunikację miejską w Liège, burmistrz miasta Willy Demeyer skierował list do Jeana-Michela Soorsa, dyrektora generalnego TEC (Towarzystwa Transportu Publicznego). W swoim piśmie Demeyer potępia agresję wobec kierowców autobusów, ale krytykuje również nagłe przerwanie kursowania pojazdów, które pozostawiło tysiące pasażerów bez środków transportu.
Strajk, który uderza w pasażerów
Burmistrz wyraził zaniepokojenie nagłym zatrzymaniem ruchu autobusów, co zdaniem władz miasta miało poważne konsekwencje dla mieszkańców. – Spontaniczne strajki mocno uderzają w pasażerów, którzy nie mają innych opcji transportu – napisał Demeyer. – W szczególności dotyczy to studentów, którzy obecnie zdają egzaminy i dla większości z nich autobus jest jedynym środkiem transportu.
Demeyer podkreślił, że choć rozumie frustrację kierowców, to nagłe przerwanie kursowania autobusów nie jest akceptowalnym rozwiązaniem.
Brak zgłoszeń alarmowych?
W liście burmistrz poruszył również kwestię agresji wobec kierowców, które stały się przyczyną strajku. Przypomniał, że kilka lat temu, z jego inicjatywy, wprowadzono specjalny system alarmowy współpracy między policją a TEC. W przypadku zgłoszenia agresji, policja ma obowiązek natychmiastowej interwencji, a wszystkie dostępne siły są kierowane na miejsce zdarzenia.
Jednak, jak zauważył Demeyer, w przypadku ostatnich incydentów, które doprowadziły do strajku, policja nie otrzymała żadnego zgłoszenia przez ten system. – Na tym etapie nie mamy śladu, aby takie zgłoszenie zostało dokonane – napisał burmistrz.
Współpraca z policją
Demeyer przypomniał również, że policja regularnie patroluje przystanki i okolice dworców autobusowych w centrum miasta. Ponadto, organizowane są operacje „uderzeniowe”, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa kierowców i pasażerów. Jedna z takich operacji ma zostać przeprowadzona w najbliższych dniach.
Burmistrz zaznaczył, że jest otwarty na spotkanie z przedstawicielami TEC w celu omówienia możliwości poprawy istniejących rozwiązań. – Gotowy jestem na dyskusję, aby dostosować lub ulepszyć podjęte środki – napisał.
Apel o rozsądek
List burmistrza to zarówno wyraz solidarności z kierowcami, jak i apel o rozsądek w zarządzaniu kryzysem. Demeyer podkreślił, że agresja wobec pracowników transportu publicznego jest niedopuszczalna, ale jednocześnie nagłe przerwanie kursowania autobusów nie może być odpowiedzią na problemy, które wymagają systemowych rozwiązań.
– Musimy znaleźć równowagę między ochroną pracowników a zapewnieniem mieszkańcom niezawodnego transportu – podsumował burmistrz.
Czy jego apel zostanie wysłuchany? Wszystko zależy od dalszych rozmów między władzami miasta, TEC a związkami zawodowymi. Jedno jest pewne – mieszkańcy Liège liczą na szybkie rozwiązanie kryzysu, który utrudnia im codzienne funkcjonowanie.