W czwartek 23 stycznia 2025 roku pasażerowie korzystający z sieci TEC w regionie Liège musieli zmierzyć się z poważnymi zakłóceniami w kursowaniu autobusów. Powodem był spontaniczny protest pracowników z kilku zajezdni, wywołany agresją wobec trzech kierowców, do której doszło dzień wcześniej. Jak poinformował TEC, w piątek rano autobusy również nie wyjadą z zajezdni.
Spontaniczny protest obejmuje kolejne zajezdnie
Akcja protestacyjna rozpoczęła się w zajezdniach Robermont i Jemeppe, a szybko rozprzestrzeniła się na kolejne lokalizacje, w tym Rocourt, Omal, Bassenge i Verlaine. W rezultacie wiele linii autobusowych zostało całkowicie wstrzymanych, co znacząco wpłynęło na codzienne dojazdy mieszkańców regionu.
Dziesiątki linii poza ruchem
Zakłócenia dotknęły ogromnej liczby tras, w tym popularnych linii miejskich i międzymiastowych. W komunikacie TEC poinformowano, że dotyczy to m.in. takich linii jak 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 12, 15, 20, 45, 50, 60, 84 czy 245. Żaden autobus z zajezdni objętych protestem nie wyjechał dziś na trasę, co zmusiło wielu pasażerów do poszukiwania alternatywnych środków transportu.
TEC potępia przemoc wobec personelu
Władze TEC wyraziły ubolewanie z powodu „niezapowiedzianego charakteru protestu”, ale jednocześnie podkreśliły, że w pełni rozumieją motywy, które doprowadziły do tego spontanicznego ruchu. – Zdecydowanie potępiamy wszelkie akty przemocy wobec naszego personelu, który codziennie wykonuje istotne zadania w służbie publicznej – poinformowano w komunikacie.
Niepewność co do zakończenia akcji
Na ten moment nie wiadomo, jak długo potrwa protest. TEC nie podało konkretnego terminu wznowienia kursów, ale zapewniło, że sytuacja jest monitorowana. Władze apelują do pasażerów o korzystanie z alternatywnych środków transportu i zapowiadają dalsze informacje, gdy tylko sytuacja się unormuje.
Sytuacja podkreśla wyzwania w pracy kierowców
Protest pracowników TEC zwraca uwagę na coraz trudniejsze warunki pracy kierowców autobusów, którzy nie tylko muszą radzić sobie z napiętym grafikiem, ale także narażeni są na bezpośrednie zagrożenie ze strony agresywnych pasażerów. Przypadki przemocy stają się alarmującym problemem, który wymaga pilnych działań ze strony zarządu TEC i władz regionalnych.
Dzisiejsze zakłócenia to przypomnienie o kluczowej roli, jaką odgrywają pracownicy sektora transportu publicznego, oraz o konieczności zapewnienia im bezpieczeństwa w pracy. Władze TEC stoją przed wyzwaniem nie tylko przywrócenia normalnego funkcjonowania sieci, ale także odbudowy zaufania i zapewnienia lepszej ochrony swojego personelu.