Bart De Wever, lider flamandzkiej partii N-VA, po raz trzeci objął urząd burmistrza Antwerpii, składając przysięgę w poniedziałek rano przed gubernator prowincji Cathy Berx. Po uroczystości w antwerpskim ratuszu szybko udał się do Brukseli, gdzie w południe miały zostać wznowione negocjacje dotyczące utworzenia nowego rządu federalnego.
„Burmistrz Antwerpii to największy zaszczyt”
Podczas ceremonii Bart De Wever nie krył wzruszenia, podkreślając, jak ważna jest dla niego funkcja burmistrza Antwerpii. „Nie ma większego honoru niż możliwość zarządzania tym miastem. Za każdym razem, gdy wchodzę do ratusza, czuję wyjątkowość tej chwili” – powiedział polityk.
De Wever porównał również swoje osiągnięcia w Antwerpii do sytuacji na szczeblu federalnym. „W Antwerpii zrobiliśmy już porządek. Tymczasem na poziomie federalnym czeka nas jeszcze wiele pracy” – dodał, odwołując się do trudności, z jakimi boryka się Belgia w formowaniu rządu.
Gotowość na nowe wyzwania
Mimo wyraźnego przywiązania do funkcji burmistrza, Bart De Wever zaznaczył, że jest gotów zrezygnować z tej roli, jeśli działania na szczeblu federalnym przyniosą konkretne korzyści. „Byłoby mi trudno pożegnać się z szarfą burmistrza, ale zrobię to, jeśli będę mógł osiągnąć coś istotnego dla kraju” – podkreślił.
De Wever dodał, że jego decyzje na szczeblu federalnym będą uzależnione od możliwości realizacji ambitnych planów politycznych. „Nie zamierzam iść na kompromis w kwestii moich celów” – zaznaczył.
Spokojna reakcja na kontrowersje w negocjacjach
Lider N-VA odniósł się także do incydentu związanego z Georges-Louis Bouchezem, przewodniczącym partii MR, który w trakcie weekendowych negocjacji opuścił rozmowy, by udzielić wywiadu. „Nie jestem od oceniania zachowania innych. Moją rolą jest skupić się na formowaniu rządu, a nie wygłaszać lekcje moralności” – stwierdził De Wever, dodając, że nie zauważył, aby incydent wpłynął negatywnie na rozmowy.
Ostatnia prosta w negocjacjach
Bart De Wever podsumował swoje plany związane z negocjacjami federalnymi, przypominając, że kluczowe decyzje zapadają zazwyczaj na końcowym etapie rozmów. „Diabeł tkwi w szczegółach, a jego obecność zawsze ujawnia się na końcu” – powiedział z przekonaniem. Polityk wyraził nadzieję na szybkie zakończenie procesu i wdrożenie konkretnych działań na rzecz Belgii.