Georges-Louis Bouchez, przewodniczący belgijskiej partii Ruch Reformatorski (MR), znalazł się w ogniu krytyki po zaproponowaniu kontrowersyjnej koncepcji łączenia funkcji przewodniczącego partii i ministra. Choć Bouchez nadal utrzymuje kontrolę nad partią, rosnący sprzeciw wewnętrzny, w tym ze strony wpływowej Sophie Wilmès, ujawnia pierwsze oznaki narastających napięć w jego otoczeniu.
Sophie Wilmès: Głos sprzeciwu w imię przejrzystości
Sophie Wilmès, była premier i jedna z najbardziej cenionych postaci MR w francuskojęzycznej części Belgii, po raz pierwszy otwarcie zakwestionowała działania swojego partyjnego lidera. W wywiadzie dla RTL Wilmès wyraźnie sprzeciwiła się pomysłowi Bouchez, twierdząc, że łączenie funkcji ministra i przewodniczącego jest „nie do pogodzenia”.
„Stanowisko ministra wymaga pełnej uwagi” – podkreśliła Wilmès. „Rozumiem pokusę wdrażania własnych decyzji po negocjacjach, ale nie da się skutecznie realizować dwóch tak wymagających ról jednocześnie. Bouchez musi wybrać: albo rząd, albo kierowanie partią.” Przypomniała również, że statut MR został zmieniony dwa lata temu, aby wykluczyć możliwość kumulacji takich funkcji.
Krytyczne głosy wśród najbliższych współpracowników
Do głosów krytyki dołączył premier Walonii, Adrien Dolimont, który został wskazany na swoje stanowisko przez samego Bouchez. W radiowym wywiadzie Dolimont zauważył, że sam nie byłby w stanie skutecznie łączyć tych ról. Choć jego wypowiedź była bardziej dyplomatyczna, podważyła zdolność Bouchez do skutecznego zarządzania na dwóch frontach.
Według źródeł obecnych na negocjacjach w sprawie reform podatkowych, podczas których Bouchez dowiedział się o publicznej krytyce Wilmès, przewodniczący opuścił salę, wyraźnie poruszony sytuacją. Atmosfera spotkania uległa pogorszeniu, a negocjacje zakończono wcześniej, niż planowano. Bouchez później tłumaczył, że przyczyną był impas w rozmowach dotyczących propozycji podwyżek podatków i zmian uderzających w przedsiębiorców.
Kontrowersje wokół transferów politycznych
Oprócz sporów dotyczących łączenia funkcji, Bouchez musi stawić czoła krytyce związanej z przyjęciem do MR dwóch młodych polityków z Chez Nous – ugrupowania postrzeganego jako francuskojęzyczny odpowiednik Vlaams Belang. Szczególne kontrowersje wywołał transfer Noa Pozzi, który kandydował w wyborach z ramienia Chez Nous. Lokalne struktury MR, w tym działacze z Liège, wyraziły oburzenie faktem, że nie zostały poinformowane o tej decyzji.
Wilmès również zakwestionowała ten ruch, twierdząc, że „budzi on wiele pytań”. Najbardziej dotkliwa krytyka pochodziła jednak od Déborah Gol, córki legendarnego polityka MR, Jeana Gola. Bouchez w swojej obronie porównał młodych polityków do Jeana Gola, sugerując, że w młodości miał on radykalne sympatie. Déborah Gol odparła te słowa, wskazując, że jej ojciec był związany z socjalistycznymi, a nie komunistycznymi kręgami, i oskarżyła Bouchez o „nadużywanie pamięci” jej ojca.
Czy Bouchez utrzyma swoją pozycję?
Krytyka wobec Bouchez jest nowym zjawiskiem w jego dotychczasowej karierze jako lidera MR, który do tej pory skutecznie utrzymywał kontrolę nad partią. Choć jego pozycja nie jest obecnie zagrożona, presja wewnętrzna pokazuje, że przywództwo oparte na silnej ręce może mieć swoje granice.
Niezależnie od tego, czy Bouchez zdecyduje się zrezygnować z jednej z funkcji, napięcia w partii sygnalizują potrzebę redefinicji jej kierunku oraz większej transparentności w podejmowanych decyzjach. Konflikty te mogą wpłynąć na przyszłość partii, która w obliczu nadchodzących wyborów musi odnaleźć równowagę między ambicjami lidera a spójnością wewnętrzną.