Były lider listy wyborczej skrajnie prawicowego ruchu „Chez Nous”, Noa Pozzi, znalazł się w szeregach Ruchu Reformatorskiego (MR). Decyzja o jego przyjęciu, podjęta osobiście przez przewodniczącego partii Georges-Louisa Boucheza, wywołała fale krytyki wśród lokalnych struktur partii w Liège. Wątpliwości budzi nie tylko sam akt afiliacji, ale także brak przejrzystości i konsultacji z regionalnymi działaczami.
Druga szansa dla byłego lidera skrajnej prawicy
Latem 2024 roku, Noa Pozzi ogłosił, że zamierza dołączyć do MR po zakończeniu współpracy z ugrupowaniem „Chez Nous”. Georges-Louis Bouchez początkowo kategorycznie zaprzeczył, aby jego kandydatura została zaakceptowana, argumentując, że podczas procedury weryfikacyjnej wykryto powiązania Pozziego z ugrupowaniem skrajnie prawicowym. Mimo to, zaledwie kilka miesięcy później, Pozzi pojawił się na oficjalnym noworocznym spotkaniu MR w Liège, otwarcie jako członek partii.
Jak ustalono, Noa Pozzi został przyjęty do MR na poziomie krajowym, z pominięciem lokalnych struktur w Liège, co dodatkowo wzbudziło kontrowersje. „Pozzi próbował dołączyć do MR w swojej gminie w Sprimont, ale jego wniosek został odrzucony,” ujawnia jeden z lokalnych działaczy. „Skontaktował się jednak z przewodniczącym partii, który osobiście zaakceptował jego afiliację na szczeblu ogólnokrajowym.”
Fala krytyki w Liège
Decyzja o przyjęciu Pozziego wywołała burzliwą reakcję wśród liège’owskich reformatorów. „Nie możemy po prostu zaakceptować kogoś o takiej przeszłości bez odpowiedniego okresu próbnego, który pozwoliłby ocenić, czy rzeczywiście zmienił swoje przekonania,” tłumaczy jeden z działaczy. Wskazuje on, że wartości reprezentowane przez „Chez Nous” stoją w sprzeczności z liberalnymi i demokratycznymi zasadami MR.
Co więcej, wielu działaczy dowiedziało się o tej decyzji z nieoficjalnych źródeł. „To stawia nas w trudnej sytuacji – zarówno ideologicznie, jak i wizerunkowo,” przyznaje inny członek partii. Młodzieżówka MR, Jeunes MR, była jednoznaczna w swoim stanowisku – odrzuciła kandydaturę Pozziego, co podkreśla brak jednomyślności w sprawie jego obecności w partii.
Polityczna kalkulacja czy błąd strategiczny?
Decyzja o przyjęciu Noa Pozziego do MR wydaje się być kontrowersyjnym ruchem, który może wpłynąć na wewnętrzną dynamikę partii i zaufanie do jej kierownictwa. Georges-Louis Bouchez, znany z odważnych i nieszablonowych decyzji, być może liczył na zwiększenie politycznego zasięgu partii, ale ryzykuje podważeniem jej spójności ideologicznej.
Pozostaje pytanie, czy Noa Pozzi rzeczywiście zerwał z przeszłością i czy będzie w stanie sprostać wymaganiom liberalnej i demokratycznej linii MR. W obliczu krytyki zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej, przyszłość tego „politycznego mariażu” pozostaje niepewna. Wiele zależy od tego, jak lider MR odpowie na zarzuty i czy Noa Pozzi udowodni, że jego deklarowana zmiana przekonań jest autentyczna.