Od 1 stycznia 2025 roku zagraniczni kierowcy, którzy w Belgii zostaną przyłapani na prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu lub narkotyków, będą musieli zapłacić kaucję w wysokości 1 260 euro. Nowe przepisy mają na celu ograniczenie problemu uchylania się od płacenia mandatów i zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.
Nowy system kaucji za wykroczenia
Belgijskie władze drogowe podjęły decyzję o wprowadzeniu kaucji jako środka dyscyplinującego wobec kierowców z zagranicy, którzy często ignorują mandaty wystawiane poza granicami swojego kraju. Kaucja w wysokości 1 260 euro zostanie zatrzymana do czasu procesu sądowego, a jej celem jest zapewnienie, że winni ostatecznie zapłacą zasądzoną karę.
Nowe przepisy będą obowiązywały głównie na terenach przygranicznych, gdzie belgijska policja regularnie przeprowadza kontrole drogowe. Dotyczy to zarówno Belgów, jak i obcokrajowców, w tym licznych kierowców z Francji, którzy szczególnie często korzystają z belgijskich dróg.
Reakcje użytkowników dróg
Wprowadzenie nowej kaucji wywołało mieszane reakcje wśród kierowców. Niektórzy uważają, że takie działanie jest uzasadnione. „Dla tych, którzy lekceważą przepisy, to odpowiednia kara” – komentuje jeden z kierowców. Inni jednak krytykują wysokość kwoty. „1 260 euro to bardzo dużo, zwłaszcza w trudnych czasach” – podkreśla inny użytkownik dróg.
Cel: bezpieczeństwo i rekompensata strat
Według belgijskich władz kaucja ma podwójne zadanie. Z jednej strony jest środkiem odstraszającym wobec kierowców naruszających przepisy, z drugiej zaś – sposobem na odzyskanie strat budżetowych wynikających z nieuregulowanych mandatów przez kierowców z zagranicy.
Przesłanie dla kierowców
Nowe regulacje mają jasny przekaz: przestrzeganie przepisów drogowych obowiązuje wszystkich użytkowników dróg, niezależnie od ich miejsca zamieszkania. Kaucja w wysokości 1 260 euro to wyraźne przypomnienie o konsekwencjach lekceważenia prawa w Belgii.
Władze podkreślają, że celem nie jest tylko kara, ale przede wszystkim prewencja i poprawa bezpieczeństwa na drogach. Kierowcy, którzy przestrzegają przepisów, nie mają się czego obawiać, ale ci, którzy je ignorują, powinni liczyć się z poważnymi konsekwencjami finansowymi.