W niedzielę wieczorem samolot linii TUI Belgium, lecący z lotniska Brussels Airport do egipskiego kurortu Hurghada, został trafiony piorunem krótko po starcie. W związku z incydentem maszyna została zmuszona do zawrócenia na lotnisko w Zaventem. Informację tę potwierdził rzecznik TUI Belgium, Piet Demeyere.
Kontrole techniczne dla bezpieczeństwa
– W sytuacji, gdy samolot zostaje trafiony piorunem, priorytetem jest przeprowadzenie dokładnych kontroli technicznych – tłumaczy Piet Demeyere. Choć maszyny są zaprojektowane tak, by radzić sobie z tego typu zdarzeniami, procedury bezpieczeństwa wymagają, by każdy taki przypadek został dokładnie sprawdzony przed wznowieniem lotów.
Opieka nad pasażerami
Linie TUI zadbały o to, by podróżni nie spędzali nocy na lotnisku. Każdemu z pasażerów zapewniono zakwaterowanie w hotelu. – Nie chcieliśmy, by nasi klienci czekali w niekomfortowych warunkach, dodał rzecznik.
Nowy lot do Hurghady został zaplanowany na poniedziałek, co pozwoli pasażerom bezpiecznie dotrzeć do celu ich podróży.
Trafienie piorunem – rzadkie, ale kontrolowane zdarzenie
Choć uderzenie pioruna w samolot może brzmieć dramatycznie, w rzeczywistości takie incydenty zdarzają się stosunkowo często i są przewidziane w konstrukcji nowoczesnych maszyn. Kadłuby samolotów są wykonane z materiałów, które skutecznie odprowadzają ładunki elektryczne, minimalizując ryzyko uszkodzeń.
Dzięki odpowiedniej reakcji załogi oraz staraniom organizatora podróży sytuacja została opanowana, a pasażerowie mogli czuć się zaopiekowani. Incydent pokazuje, jak ważne są sprawne procedury i wysoki standard obsługi w sytuacjach kryzysowych.