W listopadzie niemiecka policja federalna zatrzymała 1.159 osób podejrzanych o nielegalne przekroczenie granicy w regionach Nadrenii-Palatynatu i Saary. Wśród nich znalazły się 63 osoby pochodzące z Belgii, 726 z Francji i 370 z Luksemburga. Funkcjonariusze aresztowali także 17 przemytników, którzy mogli organizować te nielegalne przejścia – poinformowała policja w Koblencji, cytowana przez agencję DPA.
Rozszerzone kontrole na granicach Niemiec
Od września Niemcy wprowadziły rozszerzone kontrole graniczne, obejmujące również granice z Belgią, Danią, Holandią i Luksemburgiem. Działania te były wcześniej prowadzone na granicach z Polską, Czechami, Austrią i Szwajcarią.
Chociaż strefa Schengen zakłada swobodny przepływ osób i brak kontroli na granicach wewnętrznych, kraje członkowskie mają prawo czasowo wprowadzać takie środki. Mogą one obowiązywać przez sześć miesięcy, z możliwością przedłużenia, jeśli występują powody związane z bezpieczeństwem publicznym lub ochroną granic.
Priorytetem przeciwdziałanie nielegalnym migracjom
Zatrzymanie 17 osób podejrzanych o przemyt ludzi wskazuje na skalę problemu i konieczność zaostrzenia działań prewencyjnych. Niemieckie władze podkreślają, że kontrole są ukierunkowane na powstrzymanie nielegalnych migracji oraz zwiększenie bezpieczeństwa granic, zwłaszcza w obliczu nasilających się przepływów migracyjnych na terenie Europy.
Schengen między otwartością a bezpieczeństwem
Przypadek Niemiec podkreśla wyzwania związane z zarządzaniem granicami w strefie Schengen. Idea swobodnego przepływu osób musi być równoważona z potrzebą zapewnienia porządku i bezpieczeństwa.
Działania takie, jak kontrole graniczne, wskazują na potrzebę dostosowania zasad Schengen do współczesnych realiów i zagrożeń. Dla wielu państw UE decyzje o przywróceniu granic pozostają trudnym, ale koniecznym kompromisem między otwartością a ochroną ich terytoriów przed nielegalnymi działaniami.