Parlament Brukseli zdecydował o przesunięciu terminu wprowadzenia obowiązku zakupu pojazdów zeroemisyjnych dla sektora taksówek. Nowa data to 1 stycznia 2027 roku, co daje branży dodatkowe dwa lata na przygotowanie się do zmian. Decyzja została podjęta w odpowiedzi na trudności finansowe operatorów i braki w infrastrukturze, choć nie obyło się bez krytyki ze strony środowisk proekologicznych.
Dlaczego termin został przesunięty?
Pierwotne plany zakładały, że od stycznia 2025 roku wszystkie nowe taksówki będą musiały spełniać standardy zeroemisyjne. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pojazdy te muszą być wymieniane co siedem lat. W 2025 roku wymóg ten miałby dotyczyć około 700 z 3 250 działających obecnie taksówek.
„Taskforce bornes électriques” w swoim raporcie wskazał, że teoretycznie taksówki elektryczne mogą być równie opłacalne jak te z silnikami spalinowymi, a istniejąca infrastruktura ładowania w Brukseli powinna zaspokoić potrzeby sektora. Jednak Komitet Doradczy ds. Taksówek uznał, że przedstawione analizy wymagają dalszych dopracowań.
Zdaniem Jamala Ikazbana (PS), autora propozycji opóźnienia, sytuacja finansowa branży taksówkowej uległa pogorszeniu, m.in. przez zwiększenie liczby licencji. „Koszty początkowe są zbyt wysokie dla większości operatorów, szczególnie przy braku wsparcia finansowego” – zauważył Ikazban.
Krytyka i podziały polityczne
Opóźnienie spotkało się z ostrą krytyką ze strony niektórych ugrupowań politycznych, takich jak Ecolo, Les Engagés, DéFI czy Vooruit. Isabelle Pauthier (Ecolo) zwróciła uwagę, że jakość powietrza w Brukseli stale się pogarsza, a raport Taskforce sugeruje, że liczba dostępnych stacji ładowania jest wystarczająca.
Propozycja ograniczenia opóźnienia do jednego roku, zgłoszona przez Jonathana de Patoul (DéFI), została odrzucona.
Główne wyzwania: infrastruktura i koszty
Choć raport wskazuje na adekwatność liczby stacji ładowania, związki zawodowe zwracają uwagę na wciąż niewystarczającą infrastrukturę. W Brukseli działa zaledwie jedna stacja wodorowa, a liczba punktów ładowania dla pojazdów elektrycznych pozostaje ograniczona.
„Zmiany są konieczne, ale ich wprowadzenie w pierwotnym terminie było nierealistyczne. Popieramy rozwój zrównoważonego transportu, ale musi on być ekonomicznie wykonalny, a infrastruktura odpowiednio rozwinięta” – zaznaczył Tom Peeters, wiceprzewodniczący federalny UBT-FGTB.
Czas na znalezienie rozwiązań
Frank Moreels, przewodniczący UBT-FGTB, uznał decyzję za „zwycięstwo dialogu społecznego”. „Dodatkowe dwa lata pozwolą sektorowi i rządowi na wypracowanie realistycznych rozwiązań, które zagwarantują zarówno trwałość środowiskową, jak i stabilność ekonomiczną” – powiedział Moreels.
Podsumowanie
Przesunięcie terminu obowiązkowego zakupu taksówek zeroemisyjnych na 2027 rok to kompromis, który uwzględnia zarówno potrzeby sektora, jak i wyzwania związane z ochroną środowiska. Decyzja daje czas na rozwój infrastruktury ładowania oraz wprowadzenie systemów wsparcia finansowego dla operatorów.
Choć reforma budzi kontrowersje, zwłaszcza w kontekście pogarszającej się jakości powietrza, stanowi próbę zrównoważenia celów ekologicznych z realiami ekonomicznymi. Ostateczny sukces tej transformacji będzie zależał od dalszych działań rządu i sektora, które muszą sprostać zarówno wymaganiom środowiskowym, jak i oczekiwaniom społecznym.