Bruksela na krawędzi: spór o budżet tymczasowy może sparaliżować Region od 1 stycznia
Propozycja budżetu tymczasowego w Regionie Bruksela wywołała poważny konflikt polityczny. Partie MR i Les Engagés odrzucają projekt przedstawiony przez ustępujący rząd, wskazując na znaczne przekroczenia wydatków. Jeśli do czwartku nie uda się osiągnąć porozumienia, Region może stanąć w obliczu paraliżu finansowego na początku 2025 roku.
Ryzyko „zamrożenia” usług publicznych
W miniony weekend związki zawodowe FGTB ostrzegły, że brak zgody na budżet tymczasowy może doprowadzić do „zamknięcia” usług publicznych w Brukseli. Lider brukselskich liberałów, David Leisterh, zapowiedział, że jego ugrupowanie nie poprze obecnej wersji projektu bez odpowiednich poprawek. Jako główny powód wskazał istotne przekroczenia wydatków, na które zwrócił uwagę także Trybunał Obrachunkowy (Cour des Comptes).
Budżet tymczasowy, tzw. system „dwunastych prowizorycznych”, pozwala na zatwierdzenie tymczasowych kredytów, gdy nie ma możliwości uchwalenia pełnego budżetu na czas. Taka sytuacja ma obecnie miejsce w Brukseli, gdzie nowy rząd wciąż nie został sformowany. Zaproponowano więc wykorzystanie budżetu z 2024 roku jako podstawy na okres od stycznia do marca 2025 roku.
Trybunał ostrzega o przekroczeniach
Według raportu Trybunału Obrachunkowego projekt przygotowany przez ustępujący rząd przekracza standardowy limit 3/12 rocznego budżetu na kwartał. Średnio wydatki wynoszą 4,1/12, co oznacza, że zamiast przewidzianych 1,908 miliarda euro, zaplanowano 2,65 miliarda euro. To różnica wynosząca około 640 milionów euro.
„Budżet powinien być oparty na założeniach z 2024 roku, a tymczasem w niektórych obszarach widzimy znaczące wzrosty wydatków. To absolutnie nie do zaakceptowania” – skrytykowała deputowana Clémentine Barzin.
Brak dokumentacji dla przekroczeń
Podczas poniedziałkowej komisji finansów minister-prezydent ustępującego rządu, Rudi Vervoort (PS), wyjaśniał, że niektóre przekroczenia wynikają z konieczności pokrycia nieprzewidzianych wydatków. Wskazał na przykład na wzrost kosztów wynagrodzeń z powodu indeksacji w październiku 2023 i kwietniu 2024. Podkreślił także specyficzne potrzeby budżetowe, takie jak wydatki Paradigm na licencje oprogramowania, które wymagają aż 6/12 rocznego budżetu na początku roku. Brukselska straż pożarna potrzebuje z kolei 6/12 na ubezpieczenia floty oraz 8/12 na dostawę pięciu karetek w pierwszym kwartale 2025 roku.
Przedstawiciel Trybunału zaznaczył, że chociaż takie wydatki mogą usprawiedliwiać odstępstwa, brak pełnej dokumentacji do poniedziałku uniemożliwił dokładną analizę. „Bez zatwierdzonego budżetu tymczasowego wydatki nie mogą być realizowane, a Region nie będzie miał możliwości zaciągania zobowiązań finansowych. W efekcie od 1 stycznia działalność Regionu może zostać sparaliżowana” – ostrzegł doradca Christophe Rappe.
Żądania większej przejrzystości
MR i Les Engagés zaapelowali, aby Trybunał Obrachunkowy mógł ponownie wypowiedzieć się po analizie dokumentów dotyczących przekroczeń. Wniosek ten został jednak odrzucony przez ustępującą większość. „Brak przejrzystości i metodycznego podejścia pokazuje, że niektórzy nadal nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji budżetowej w Regionie” – ocenił Christophe De Beukelaer z Les Engagés.
Polityk zaapelował do rządu o przekazanie wszystkich wymaganych wyjaśnień przed czwartkową debatą, aby możliwe było uniknięcie kryzysu budżetowego.
Socjaliści odpowiadają: to rozwiązanie techniczne
MR i Les Engagés chcą także przesłuchać Agencję ds. Długu, aby ocenić wpływ przekroczeń na zadłużenie Regionu. Socjaliści bronią budżetu tymczasowego, wskazując, że ma on charakter czysto techniczny. „Dyskusje o oszczędnościach i reformach są możliwe dopiero po sformowaniu nowego rządu” – podkreślił Pascal Smet (Vooruit).
Czwartkowe głosowanie w Parlamencie Brukseli będzie kluczowe dla uniknięcia potencjalnego paraliżu finansowego i administracyjnego Regionu.