Mieszkańcy placu Madelon w brukselskiej gminie Forest skarżą się na dramatyczny niedobór miejsc parkingowych, który – ich zdaniem – stał się szczególnie dotkliwy od jesieni ubiegłego roku. Wtedy władze lokalne przekształciły plac w tak zwaną strefę spotkań, czyli obszar o uspokojonym ruchu, gdzie piesi mają pierwszeństwo przed pojazdami. Skutkiem tej decyzji była likwidacja znacznej części dotychczasowych miejsc postojowych. Obecnie dostępnych jest jedynie około 30 miejsc, podczas gdy w okolicznych budynkach znajduje się 230 mieszkań. Mieszkańcy podkreślają, że w takich warunkach codzienne parkowanie graniczy z niemożliwością, a wielu z nich regularnie otrzymuje mandaty za parkowanie poza wyznaczonymi miejscami.
Setki mandatów i narastające koszty
Od momentu wprowadzenia nowych zasad parkowania gmina wystawiła już setki mandatów. Według relacji mieszkańców straż miejska pojawia się na placu niemal codziennie, często już od wczesnych godzin porannych, dokumentując nieprawidłowo zaparkowane samochody i nakładając kolejne kary. Część lokatorów twierdzi, że od września zapłacili już ponad 500 euro mandatów. W strefie spotkań parkowanie dozwolone jest wyłącznie w wyznaczonych i oznakowanych miejscach, jednak mieszkańcy zaznaczają, że przy tak ograniczonej liczbie miejsc nie mają realnej alternatywy. W pobliżu znajduje się co prawda kryty parking z około 20 miejscami, ale mieszkańcy okolicznych budynków nie mają do niego dostępu.
Frustracja i poczucie niesprawiedliwości
Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że nieliczne dostępne miejsca parkingowe są często zajmowane przez rodziców dowożących dzieci do pobliskiej szkoły Bempt. Mieszkańcy nie kryją frustracji, podkreślając, że opłacają karty mieszkańca uprawniające do parkowania w strefie, a mimo to regularnie karani są mandatami. Jeden z lokatorów w rozmowie z dziennikiem DH stwierdził, że działania gminy odbiera jako celowe i krzywdzące. Zwrócił uwagę, że wielu mieszkańców placu Madelon to osoby o niskich dochodach, dla których kolejne kary finansowe stanowią poważne obciążenie. Lokatorzy zarzucają również władzom, że decyzja o wprowadzeniu strefy spotkań zapadła bez realnych konsultacji z mieszkańcami.
Gmina wyjaśnia przyczyny zmian
Radna odpowiedzialna za mobilność i parkowanie w gminie Forest, Flo Flamme z partii Groen, tłumaczy, że od 1 stycznia bieżącego roku gmina przejęła zarządzanie drogami, które wcześniej należały do spółdzielni mieszkaniowej Foyer du Sud. W związku z tym konieczne było dostosowanie infrastruktury do obowiązujących norm. Ze względu na wąski układ ulic w tej części dzielnicy zdecydowano się na utworzenie strefy spotkań, której celem miało być zwiększenie bezpieczeństwa zarówno mieszkańców, jak i innych użytkowników przestrzeni publicznej.
Rozmowy trwają, możliwe korekty
Sami mieszkańcy przyznają, że nowe zagospodarowanie placu przyniosło także pewne pozytywne skutki. Od czasu wprowadzenia strefy spotkań obszar ten jest rzadziej wykorzystywany przez osoby handlujące narkotykami, co wcześniej stanowiło istotny problem. Jednocześnie jednak codzienne funkcjonowanie w okolicy stało się znacznie trudniejsze. Radna Flamme zapewnia, że gmina prowadzi obecnie rozmowy z mieszkańcami w celu znalezienia bardziej zrównoważonego rozwiązania i nie wyklucza zmian w przyszłym zagospodarowaniu placu. Na razie władze wskazują, że poza samym placem istnieją w okolicy inne możliwości parkowania.