Około połowa gospodarstw domowych w Belgii korzysta z ogrzewania gazowego, lecz według federalnego ministra energii ta technologia nie ma przed sobą długiej przyszłości. Mathieu Bihet z partii MR, gość porannego programu bel RTL, zaapelował do mieszkańców Belgii o stopniowe odchodzenie od paliw kopalnych i wybieranie rozwiązań bezemisyjnych. Kluczową przyczyną jest nadchodzący wzrost cen gazu wynikający z unijnych regulacji.
Europejski nakaz wyrównania opodatkowania
Jak wyjaśnił minister, sednem zmian są przepisy przyjęte na poziomie Unii Europejskiej. Do 2030 r. państwa członkowskie muszą zredukować różnice w opodatkowaniu poszczególnych nośników energii opartych na węglu. W praktyce oznacza to, że gaz ziemny, który dziś korzysta z niższych obciążeń fiskalnych, stanie się droższy w latach 2029–2030.
Mechanizm kompensacyjny dla odbiorców
Mathieu Bihet podkreślił, że wyższa akcyza na gaz wpisuje się w szerszy plan transformacji energetycznej, mający docelowo nie obciążać dodatkowo gospodarstw domowych. Równocześnie ze wzrostem podatków na paliwa kopalne obniżane będą stawki akcyzy na energię elektryczną. Dodatkowe wsparcie przewidziano także dla przedsiębiorstw. Według ministra całkowity bilans zmian jest pozytywny, ponieważ suma ulg i obniżek w sektorze energetycznym przewyższa planowane podwyżki.
Jasny przekaz dla właścicieli kotłów gazowych
Zapytany o rady dla osób ogrzewających domy gazem, Bihet stwierdził jednoznacznie, że konieczna będzie wymiana systemu grzewczego i przejście na źródła bezemisyjne.
Minister przyznał, że taka inwestycja może być kosztowna i przekraczać możliwości wielu gospodarstw domowych, dlatego proces rozłożono w czasie. Ceny gazu będą rosły stopniowo, a równolegle władze obniżają bariery wejścia dla alternatywnych technologii – przykładem jest zmniejszona stawka VAT na pompy ciepła. Bihet zaznaczył, że transformacja postępuje krok po kroku i ma nieodwracalny charakter, ponieważ wynika z ram prawnych nałożonych przez Unię Europejską, którym Belgia musi się podporządkować.