W poniedziałek na oficjalnych kanałach komunikacji gminy Ixelles pojawił się komunikat, który wywołał spore zamieszanie wśród mieszkańców. Władze dzielnicy poinformowały o rzekomo zaplanowanym na wtorek 2 grudnia strajku wspólnego frontu związkowego, który miał zakłócić działanie służb odpowiedzialnych za utrzymanie czystości. Według ogłoszenia mogło to dotyczyć zamiatania ulic, opróżniania koszy publicznych oraz usuwania nielegalnie pozostawionych odpadów.
Szybko okazało się jednak, że taki strajk w Brukseli w ogóle nie był przewidziany.
Bruxelles-Propreté zaprzecza
Redakcja portalu BruxellesToday skontaktowała się ze stołeczną agencją Bruxelles-Propreté, odpowiedzialną za gospodarkę odpadami i utrzymanie czystości w przestrzeni publicznej. Rzecznik agencji, Adel Lassouli, jednoznacznie zdementował informacje o planowanych akcjach protestacyjnych. Zapewnił, że wszystkie usługi będą świadczone normalnie, zgodnie z ustalonym harmonogramem, a żadne działania związkowe nie są planowane.
Pomyłka związana z francuskim strajkiem
Wszystko wskazuje na to, że komunikat gminy wynikał z niezamierzonej pomyłki. Na 2 grudnia rzeczywiście zapowiedziano strajk służb komunalnych, ale we Francji, a nie w Belgii. Najprawdopodobniej informacje o francuskim proteście zostały błędnie odczytane jako dotyczące stolicy Belgii, co doprowadziło do publikacji nieprawdziwego ostrzeżenia.
Dla mieszkańców gminy Ixelles oznacza to, że we wtorek usługi związane z utrzymaniem czystości będą funkcjonować bez zakłóceń. Wywóz odpadów, sprzątanie ulic i pozostałe działania służb komunalnych mają przebiegać zgodnie z obowiązującym planem.