Minister odpowiedzialny za ochronę konsumentów Rob Beenders z partii Vooruit zapowiedział w poniedziałek wprowadzenie zakazu korzystania z aplikacji oferujących odroczone płatności przez osoby poniżej osiemnastego roku życia. Popularne serwisy, w tym Klarna, będą musiały całkowicie zablokować dostęp nieletnim. Choć przepisy formalnie zabraniają udzielania kredytów osobom niepełnoletnim już od wielu lat, w praktyce okazywały się one nieskuteczne wobec rozwiązań finansowych działających na pograniczu regulacji.
Rosnący problem zadłużenia młodych konsumentów
Usługi BNPL (Buy now, pay later – kup teraz, zapłać później) pozwalają na zakupy online z odroczonym terminem płatności lub możliwością podzielenia kwoty na raty. Działają błyskawicznie, bez skomplikowanej procedury weryfikacji, co zwiększa ich popularność, ale jednocześnie rodzi poważne ryzyko finansowe.
Według danych przedstawionych przez ministerstwo, nawet 20 procent użytkowników trafia później do firm windykacyjnych, ponieważ nie jest w stanie spłacić zobowiązań. Szczególne obawy budzi fakt, że aż jedna trzecia osób mających problemy ze spłatą nie ukończyła dwudziestu czterech lat. Młodzi konsumenci, często bez stabilnych dochodów i wiedzy finansowej, stają się łatwą grupą docelową dla platform oferujących pozornie bezkosztowe odroczenie płatności.
Luka w obowiązujących przepisach
Minister Beenders zaznaczył, że mimo formalnego zakazu udzielania kredytów nieletnim, obejście tego ograniczenia było dotąd zaskakująco proste. Platformy BNPL działały poza klasycznymi przepisami dotyczącymi kredytów konsumenckich, co umożliwiało im oferowanie usług bez rzetelnej weryfikacji wieku klientów.
Planowana reforma ma objąć wszystkie usługi odroczonych płatności takimi samymi obowiązkami, jakie dziś dotyczą banków i instytucji finansowych. Oznacza to konieczność wdrożenia rygorystycznych procedur potwierdzania wieku, a tym samym bezwzględny zakaz kierowania takich produktów do osób niepełnoletnich.
Wysokie kary za nieprzestrzeganie przepisów
Nowe regulacje przewidują poważne sankcje finansowe za łamanie zakazu. Platformom grożą kary sięgające nawet 800 000 euro lub 6 procent rocznych obrotów – w zależności od tego, która wartość okaże się wyższa. Dla dużych międzynarodowych firm oznacza to ryzyko wielomilionowych konsekwencji.
Minister zapowiedział również, że jeśli branża nie wdroży zmian dobrowolnie, państwo nakaże stosowanie obowiązkowej weryfikacji użytkowników poprzez aplikacje identyfikacyjne, takie jak ItsMe lub MyGov. Takie rozwiązanie skutecznie uniemożliwiłoby osobom niepełnoletnim zakładanie kont i korzystanie z usług typu „kup teraz, zapłać później”.