Premier Królestwa Niderlandów Dick Schoof wystosował pilny wniosek do prezydenta Sierra Leone o ekstradycję handlarza kokainą Josa Leijdekkersa. Sprawa, którą poruszono w poniedziałek podczas międzynarodowego szczytu w Angoli, ma wyjątkowo delikatny charakter – prezydent Julius Madaa Bio jest teściem poszukiwanego przestępcy, skazanego zarówno w Niderlandach, jak i w Belgii. Sytuacja ta odsłania napięcia między wymiarem sprawiedliwości a powiązaniami rodzinnymi sięgającymi najwyższych szczebli władzy.
Kilka dni temu media opublikowały zdjęcie ze spotkania obu przywódców. Rzecznik premiera Schoofa potwierdził, że podczas tej rozmowy poruszono kwestię ekstradycji Josa Leijdekkersa, znanego również pod pseudonimem „Bolle Jos”. „Premier Schoof podkreślił żądanie rządu niderlandzkiego dotyczące wydania przestępcy skazanego w naszym kraju” – przekazał przedstawiciel jego gabinetu.
Kontekst dyplomatycznego spotkania
Do rozmowy doszło na marginesie szczytu Unii Afrykańskiej i Unii Europejskiej w Angoli, gdzie dyskutowano m.in. o migracji, bezpieczeństwie i walce z przestępczością zorganizowaną. W tym ostatnim obszarze sprawa „Bolle Josa” ma szczególne znaczenie.
W styczniu bieżącego roku dzienniki AD i Follow the Money ustaliły, że Leijdekkers ukrywa się w Sierra Leone. Według tych doniesień poślubił córkę prezydenta, a według lidera opozycji para doczekała się niedawno dziecka.
Frustracja władz niderlandzkich
Niderlandy wystąpiły o ekstradycję „Bolle Josa” już w lutym, jednak do dziś nie otrzymały odpowiedzi. Były minister sprawiedliwości David Van Weel wprost mówił o frustracji spowodowanej brakiem kontaktu ze swoim odpowiednikiem. Jego następca, Foort van Oosten, w piątek poleci do Afryki Zachodniej, by ponownie podnieść tę sprawę. Następnie weźmie udział w konferencji w Ghanie dotyczącej narkotyków i sabotaży.
Podczas ostatnich wystąpień Van Oosten zapowiadał wywieranie presji na Sierra Leone i państwa regionu. „Ten człowiek powinien siedzieć za kratkami” – mówił.
Kontrowersje w samej Sierra Leone
Związki rodzinne handlarza narkotyków z prezydentem budzą kontrowersje także w Sierra Leone. Na początku listopada gazeta Gleaner opublikowała ostry komentarz, wzywając głowę państwa do konsekwencji w „wojnie z narkotykami”. Według redakcji prezydent powinien zacząć od sprawy własnego zięcia, który miał kierować „podziemnym laboratorium narkotykowym”.
Krytyka wskazuje, że powiązania rodzinne nie powinny chronić nikogo przed odpowiedzialnością, zwłaszcza gdy władze deklarują walkę z przestępczością narkotykową.
Historia skazań i powiązania z Belgią
W ubiegłym roku Leijdekkers został skazany w Niderlandach na 24 lata więzienia za handel narkotykami oraz zlecenie niewykonanego zabójstwa. Musi również zapłacić państwu 96 milionów euro odszkodowania za zyski z handlu kokainą.
W Belgii usłyszał wyroki łącznie na 50 lat więzienia w ramach kilku dużych procesów. Sprawy te pokazują skalę jego działalności oraz międzynarodowy charakter siatki przestępczej, którą miał kierować.
Wątpliwości co do powodzenia ekstradycji
Bliskie relacje Leijdekkersa z rodziną prezydenta Sierra Leone mogą jednak znacząco utrudnić procedurę ekstradycyjną. W sieci krążą nagrania, na których „Bolle Jos” wręcza prezenty lokalnym urzędnikom podczas uroczystości urodzinowej, co wskazuje na jego bliskie związki z kręgami władzy.
To poważne wyzwanie dla niderlandzkiej dyplomacji: jak doprowadzić do wydania przestępcy, który należy do rodziny głowy państwa? Sprawa może mieć szersze konsekwencje dla walki z przestępczością zorganizowaną i międzynarodowej współpracy sądowej.
Szerszy kontekst walki z handlem narkotykami
Kraje Afryki Zachodniej stały się kluczowymi punktami tranzytowymi kokainy z Ameryki Południowej do Europy. Sierra Leone, ze względu na położenie i słabsze struktury instytucjonalne, jest szczególnie narażona na działalność grup przestępczych.
Nadchodząca konferencja w Ghanie może stać się platformą do omówienia tej kwestii w szerszym ujęciu. Wynik starań o ekstradycję Leijdekkersa może mieć znaczenie symboliczne dla współpracy między Europą a Afryką Zachodnią w zwalczaniu narkobiznesu.
Sprawa ta pokazuje również, jak prywatne relacje mogą komplikować ściganie przestępstw i egzekwowanie wyroków, szczególnie gdy przestępcy korzystają z ochrony wynikającej z powiązań politycznych. Dla mieszkańców Belgii i Niderlandów sytuacja ta jest szczególnie istotna, ponieważ dotyczy osoby skazanej za poważne przestępstwa w obu krajach, która dzięki powiązaniom rodzinnym nadal unika wymiaru sprawiedliwości.