Pracownicy gminni oraz przedstawiciele związków zawodowych gminy Saint-Josse-ten-Noode uzgodnili przeprowadzenie kolejnych akcji protestacyjnych w obronie praw pracowniczych. Decyzja ta zapadła po spotkaniu związkowym, podczas którego personel został poinformowany o sytuacji finansowej gminy. Kolejne dni strajkowe planowane są na grudzień – poinformował w czwartek przedstawiciel związkowy agencję Belga.
Napięta sytuacja na Saint-Josse stanowi kontynuację szerszej fali protestów społecznych w Belgii. Zaledwie dzień wcześniej, 26 listopada, przez kraj przetoczył się ogólnokrajowy strajk międzysektorowy, który sparaliżował funkcjonowanie wielu instytucji i firm.
Brak komunikacji ze strony władz gminy
Kluczowym problemem, który doprowadził do eskalacji napięć, jest całkowity brak komunikacji ze strony burmistrza oraz radnych w sprawie kryzysu finansowego, z jakim zmaga się gmina. Maxime Nys, stały przedstawiciel związku CGSP w Brukseli, wyjaśnił, że pracownicy zostali poinformowani o braku jakichkolwiek oficjalnych komunikatów ze strony kierownictwa.
Związkowcy zwracają szczególną uwagę na niejasną sytuację dotyczącą przyznania i wypłaty premii na koniec roku oraz bonów żywieniowych dla personelu komunalnego. Świadczenia te stanowią ważną część dochodów pracowników sektora publicznego i ich ewentualne wstrzymanie może znacząco pogorszyć sytuację finansową zatrudnionych.
Mimo nieformalnych konsultacji w ubiegłym tygodniu, przedstawiciele pracowników wciąż nie otrzymali konkretnych odpowiedzi. Według Nysa jedyną pewnością pozostaje to, że socjalistyczny burmistrz Emir Kir nie zamierza osobiście komunikować się z personelem, zakładając, że rolę jego rzeczników mają pełnić związki zawodowe.
Rosnący niepokój wśród pracowników
Przedstawiciel związkowy podkreśla, że wśród personelu panuje głęboki niepokój związany z niepewnością finansową. Pracownicy obawiają się nie tylko o premie za 2025 rok, lecz także o regularne świadczenia w nadchodzącym okresie.
Według zapewnień Maxime’a Nysa, burmistrz nie wypłaci premii na koniec roku, a wypłata bonów żywieniowych w 2026 roku również stoi pod znakiem zapytania. Niepewność ta dotyka setek pracowników komunalnych, którzy planowali swoje budżety domowe, uwzględniając te świadczenia.
Mandat do działania
W obliczu tej sytuacji personel udzielił frontowi związkowemu mandatu do podjęcia nowych akcji strajkowych. Pracownicy już wcześniej przerwali pracę podczas trzydniowego strajku ogólnokrajowego na początku tygodnia, wyrażając swoje niezadowolenie i determinację.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez przedstawiciela związku, protesty rozpoczną się od jednodniowego strajku, jednak nie wyklucza się ich rozszerzenia, jeśli władze gminy nie podejmą konstruktywnego dialogu. Konkretne daty mają zostać ogłoszone w najbliższym czasie, a strajki z dużym prawdopodobieństwem odbędą się jeszcze przed końcem grudnia.
Sytuacja w Saint-Josse-ten-Noode pokazuje szersze problemy, z jakimi mierzą się belgijskie gminy w kontekście zarządzania finansami publicznymi i utrzymania dialogu społecznego. Brak transparentności oraz niepewność co do podstawowych świadczeń pracowniczych mogą prowadzić do dalszej eskalacji napięć i zakłóceń w funkcjonowaniu administracji lokalnej.
Dla mieszkańców gminy planowane strajki mogą oznaczać utrudnienia w dostępie do usług publicznych, takich jak wydawanie dokumentów, działanie urzędów czy obsługa spraw administracyjnych. Władze lokalne stoją przed koniecznością znalezienia równowagi między ograniczeniami budżetowymi a zapewnieniem pracownikom stabilnych warunków zatrudnienia oraz jakości świadczonych usług.