Władze Brugii zdecydowały o utrzymaniu programu budżetu na czas wolny dla osób otrzymujących zasiłek socjalny, mimo że rząd federalny wycofał się z jego finansowania. Program, który od 2020 roku obejmuje również subskrypcje platform streamingowych takich jak Netflix czy Spotify, wzbudził ostrą debatę po ujawnieniu, że środki mogą być przeznaczane także na zakup konsol i gier wideo.
Geneza i ewolucja programu wsparcia
Budżet na czas wolny w Brugii powstał jako forma pomocy dla osób pobierających zasiłki socjalne oraz rodzin biorących udział w mediacji zadłużenia. Głównym celem było umożliwienie udziału w życiu społecznym poprzez dofinansowanie zajęć sportowych, organizacji młodzieżowych czy zakupu książek i biletów do kina.
W czasie pandemii COVID-19, gdy tradycyjne aktywności przestały być możliwe, program poszerzono o możliwość opłacania usług streamingowych. Rozszerzenie było częściowo finansowane z budżetu federalnego, ale wraz z zakończeniem dopłat pojawił się dylemat dotyczący dalszej przyszłości programu.
Finansowanie programu i podział środków
Koalicja CD&V–Vooruit uznała jednak, że program należy zachować. Pablo Annys, radny ds. spraw socjalnych z Vooruit, podkreśla, że roczny budżet wynosi 220 000 euro, z czego jedynie 13 000 euro trafia na usługi streamingowe.
Podczas debaty budżetowej ujawniono również, że około 6000–7500 euro rocznie przeznaczanych jest na sprzęt do gier wideo – konsole PlayStation i Nintendo oraz same gry. To właśnie ten element stał się najważniejszym punktem sporu politycznego.
Ostra krytyka ze strony opozycji
Jasper Pillen, radny z Open VLD, już wcześniej krytykował to, co określał jako „premię Netflix”. Twierdzi, że inne gminy skupiają się na aktywizacji osób pobierających zasiłki, podczas gdy Brugia – jego zdaniem – zachęca do biernego spędzania czasu przed ekranem.
Po uzyskaniu szczegółowych danych Pillen stwierdził, że odkrył istnienie „premii gamingowej”. Podkreśla, że finansowanie konsol i gier dla osób bez pracy jest niesprawiedliwe wobec mieszkańców, którzy płacą podatki, a jednocześnie muszą finansować rozrywkę innych.
Argumenty obrońców programu
Radny Annys odrzuca te oskarżenia, wskazując, że rzeczywiste wydatki na gaming wynoszą około 6000 euro rocznie. Wyjaśnia również, że kluczową grupą docelową programu nie są sami dorośli beneficjenci zasiłków socjalnych, lecz rodziny objęte mediacją zadłużenia – przede wszystkim dzieci.
Według Annysa celem programu jest zapobieganie wykluczeniu społecznemu i cyfrowemu młodych osób, dla których dostęp do rozrywki cyfrowej jest standardem, a nie luksusem. Świadczenia wynoszą 120 euro rocznie na dziecko i 240 euro na osobę dorosłą – kwoty umiarkowane, lecz mogące realnie poprawić sytuację części rodzin.
Szerszy kontekst polityki społecznej
Dyskusja w Brugii odzwierciedla szerszą europejską debatę o tym, co w XXI wieku można uznać za podstawową potrzebę i jaka powinna być rola państwa w zapewnianiu dostępu do nowoczesnych form uczestnictwa w życiu społecznym. Zwolennicy programów takich jak ten argumentują, że w epoce cyfrowej udział w kulturze i rozrywce online jest nieodłącznym elementem życia, szczególnie dla dzieci.
Krytycy wskazują natomiast, że środki publiczne powinny wspierać przede wszystkim aktywizację społeczną i zawodową, a nie finansować rozrywkę. Podnoszą również argument sprawiedliwości podatkowej.
Program Brugii stanowi przykład tego, jak lokalne władze próbują dostosowywać politykę społeczną do współczesnych realiów. Utrzymanie finansowania mimo braku wsparcia federalnego pokazuje, że lokalna koalicja uznaje program za wartościowy. Jednocześnie sprzeciw opozycji sugeruje, że temat będzie wracał podczas kolejnych debat nad budżetem miasta.