Walka z niebezpieczną jazdą na zderzaku wkracza w nowy etap. Od przyszłego roku belgijski Instytut Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Vias rozpocznie program pilotażowy obejmujący innowacyjne fotoradary mierzące odległość między pojazdami. Ta technologia ma w przyszłości umożliwić policji znacznie skuteczniejsze wykrywanie i karanie kierowców poruszających się zbyt blisko samochodów jadących przed nimi. Obecnie mandaty za takie wykroczenia należą do rzadkości, ponieważ funkcjonariusze mają trudności z ich udokumentowaniem. Wkrótce sytuacja ta ulegnie jednak zasadniczej zmianie.
Jazda na zderzaku jest częstym problemem na belgijskich drogach, lecz od lat pozostaje wykroczeniem trudnym do egzekwowania. Obowiązujące przepisy mają charakter ogólny, co utrudnia precyzyjną ocenę naruszenia. Nowa technologia pozwoli na wprowadzenie obiektywnych pomiarów odstępu i masową kontrolę tego elementu bezpieczeństwa drogowego.
Wzór z Niemiec i nowe rozwiązania technologiczne
W Niemczech kamery zainstalowane nad autostradami od dawna analizują, czy kierowcy zachowują odpowiedni dystans. System ten skutecznie wspiera egzekwowanie przepisów. W Belgii podobne narzędzia nie są jeszcze stosowane, ale Vias planuje wdrożyć je jak najszybciej. „Testujemy różne technologie, by sprawdzić, jakie rozwiązania mogą trafić w przyszłości do policji” – wyjaśnił rzecznik instytutu Stef Willems w rozmowie z Het Belang van Limburg.
Skala problemu jest znaczna. Badania Vias wskazują, że aż 58 procent kierowców porusza się zbyt blisko pojazdu poprzedzającego. W sektorze transportu towarowego co trzeci kierowca ciężarówki również nie zachowuje wymaganego odstępu. Mimo to w 2023 roku wystawiono jedynie około 5500 mandatów za jazdę na zderzaku, co stanowi znikomy odsetek w porównaniu z milionami kar za przekroczenie prędkości.
Dysproporcja ta wynika przede wszystkim z trudności w dokumentowaniu wykroczeń. Policjant musi zauważyć naruszenie, następnie zatrzymać kierowcę i udowodnić mu zbyt małą odległość – często w warunkach intensywnego ruchu. Automatyczne systemy pomiarowe mają rozwiązać te problemy, umożliwiając ciągły nadzór i automatyczne generowanie dowodów naruszeń.
Rewolucja w przepisach kodeksu drogowego
Obowiązujący dziś kodeks drogowy wymaga jedynie zachowania „odpowiedniej odległości” – formuły nieprecyzyjnej i trudnej do egzekwowania. Od 1 czerwca 2027 roku zastąpi ją jednoznaczna zasada „dwóch sekund odstępu” na wszystkich drogach, gdzie prędkość dopuszczalna przekracza 50 km/h.
Aby ułatwić stosowanie tej zasady, flamandzka Fundacja Nauki o Ruchu Drogowym odwołuje się do znanej piosenki „Last Night a DJ Saved My Life”. Wypowiedzenie jej tytułu zajmuje dokładnie dwie sekundy. Jadąc autostradą z prędkością około 120 km/h, pojazd pokonuje w tym czasie około 70 metrów – taka powinna być minimalna odległość od poprzedzającego pojazdu.
Dla ciężarówek normy są już teraz precyzyjne – minimalny odstęp wynosi 50 metrów. W 2024 roku wystawiono 2590 mandatów za naruszenie tego przepisu. Vias planuje także odrębny pilotaż dotyczący kontroli odległości dla kierowców zawodowych.
Bezpieczeństwo jako nadrzędny cel
Jazda na zderzaku to jedna z najczęstszych przyczyn poważnych wypadków drogowych. „Gdy jedziesz tak blisko, nie masz szans na reakcję podczas nagłego hamowania” – ostrzegała wcześniej Annick De Ridder, flamandzka minister ds. mobilności.
Kolizje typu „najechanie na tył” należą do najczęstszych zdarzeń na belgijskich drogach i często wiążą się z poważnymi obrażeniami. Przy dużych prędkościach ryzyko efektu domina – serii kolejnych zderzeń – znacząco rośnie. Automatyczne systemy kontroli odstępu sprawią, że liczba kar za jazdę zbyt blisko nieuchronnie wzrośnie. Kierowcy będą musieli dostosować swoje nawyki, by uniknąć sankcji finansowych i punktów karnych.
Jak uniknąć mandatu za zbyt mały odstęp
Kierowcy mogą już teraz wdrażać proste zasady, które uchronią ich przed mandatem. Najskuteczniejszą techniką pozostaje stosowanie zasady dwóch sekund. Wystarczy wybrać stały punkt przy drodze – znak, słup czy wiadukt – i rozpocząć liczenie, gdy przejedzie obok niego pojazd jadący przed nami. Jeśli własny samochód minie ten punkt przed upływem dwóch sekund, oznacza to konieczność zwiększenia odstępu.
Pomocne są również systemy elektroniczne montowane w nowoczesnych samochodach. Adaptacyjny tempomat automatycznie dostosowuje prędkość, utrzymując bezpieczną odległość. Coraz częściej takie rozwiązania są dostępne także w pojazdach z podstawowych segmentów.
W ruchu miejskim i na zatłoczonych drogach kluczowe jest świadome zwalnianie, nawet jeśli inni kierowcy próbują wykorzystać powstałą przestrzeń. Choć może to powodować frustrację, zapewnia większe bezpieczeństwo i chroni przed wykryciem przez nowe systemy kontroli. Eksperci podkreślają, że zmiana nawyków wymaga czasu i świadomej pracy, jednak nadchodzące zmiany w przepisach i technologii znacząco przyspieszą ten proces, poprawiając bezpieczeństwo na belgijskich drogach.