Frank Vandenbroucke, minister zdrowia, wywołał kontrowersje wypowiedziami dotyczącymi lipcowego strajku lekarzy. W środowym wydaniu dziennika telewizyjnego VTM zasugerował, że mobilizacja z 7 lipca była między innymi sprzeciwem wobec narzędzi umożliwiających szybsze zawieszanie numerów INAMI/RIZIV (Narodowego Instytutu Ubezpieczenia Zdrowotnego i Niezdolności do Pracy) (numer pozwalający na wykonywanie zawodu) świadczeniodawcom podejrzanym o oszustwa. Stanowisko to powtórzył również w audycji publicznego nadawcy VRT.
Wypowiedzi ministra pojawiły się w kontekście sprawy pielęgniarki domowej z Houthulst, podejrzanej o wieloletnie wyłudzenia wobec INAMI/RIZIV na kwoty sięgające milionów euro. Według przekazanych informacji kobieta miała wystawiać faktury za ponad osiemdziesiąt wizyt dziennie w różnych miejscowościach na wybrzeżu. Mimo zgłoszeń kierowanych przez kasy chorych i INAMI/RIZIV już w 2018 roku oraz mimo nakładanych grzywien i nakazów zwrotu środków, pielęgniarka kontynuowała działalność. Prokuratura zareagowała dopiero siedem lat po pierwszym oficjalnym zawiadomieniu ze strony INAMI/RIZIV.
Ograniczenia obecnych przepisów
Pytany o przyczyny tak opóźnionej reakcji organów ścigania, Vandenbroucke wskazał, że obowiązujące przepisy nie pozwalały na szybkie zawieszenie prawa do wykonywania zawodu. Inspektorzy musieli weryfikować u pacjentów, czy świadczenia rzeczywiście zostały wykonane, podczas gdy osoba podejrzana o nadużycia nieustannie znajdowała nowe sposoby wprowadzania fałszywych faktur do systemu. Minister określił jej działania jako „sprytne i oszukańcze”.
Zapowiadana reforma ma od przyszłego roku umożliwić tymczasowe zawieszanie numeru INAMI/RIZIV w sytuacjach, gdy zgromadzono wystarczające przesłanki wskazujące na oszustwo. Vandenbroucke poinformował, że obecnie w toku znajduje się 193 podobnych sprawy. Mówił o „gigantycznej karuzeli oszustw”, którą zamierza przerwać. Dodatkowo kasy chorych otrzymały zobowiązanie: do końca kadencji muszą corocznie wykrywać i odzyskiwać 100 milionów euro wyłudzonych środków – w przeciwnym razie kwota ta zostanie potrącona z ich wynagrodzenia za zarządzanie systemem.
Kontrowersyjne powiązanie ze strajkiem
Największe poruszenie wywołało powiązanie strajku lekarzy z mechanizmami cofania numerów INAMI/RIZIV. Sugerując związek między protestem a sprzeciwem wobec działań antyoszustwowych, minister wzbudził sprzeciw części środowiska medycznego. Wielu lekarzy oceniło tę interpretację jako rażące uproszczenie i szkodliwe dla wizerunku całej profesji.
Lekarze podkreślają, że protest z 7 lipca dotyczył wielu aspektów funkcjonowania systemu ochrony zdrowia – obciążeń administracyjnych, warunków pracy oraz relacji między władzami a świadczeniodawcami. Przedstawienie go jedynie jako sprzeciwu wobec działań antykorupcyjnych uznali za nieuprawnione i krzywdzące.
Szerszy kontekst walki z nadużyciami
Sprawa pielęgniarki z Houthulst ujawnia systemowe słabości mechanizmów kontrolnych belgijskiej opieki zdrowotnej. Fakt, że osoba wielokrotnie sygnalizowana przez instytucje mogła przez lata kontynuować wystawianie fałszywych faktur, wskazuje na poważne luki w procedurach nadzorczych. Obecne ramy prawne utrudniały szybką reakcję na wyraźne sygnały ostrzegawcze, co umożliwiało dalsze wyłudzenia.
Planowane zmiany legislacyjne mają uprościć procedury zawieszania prawa do wystawiania faktur w systemie INAMI/RIZIV w sytuacjach, gdy pojawiają się poważne podejrzenia oszustwa. Minister określa to jako konieczny krok w uszczelnianiu systemu i ochronie publicznych środków przeznaczonych na opiekę zdrowotną. Skala problemu – 193 podobne sprawy w toku – podkreśla jego systemowy charakter.
Kontrowersje wywołane wypowiedziami Vandenbroucke’a pokazują jednak, jak krucha jest równowaga między skuteczną walką z nadużyciami a utrzymaniem konstruktywnych relacji ze środowiskiem medycznym. Sugerowanie, że lekarze jako grupa zawodowa powstrzymują działania antyoszustwowe, może pogłębiać napięcia między władzami a świadczeniodawcami w sytuacji, w której współpraca jest kluczowa dla stabilności systemu ochrony zdrowia.