Funkcjonariusze strefy policyjnej Scheldewaas próbują wyjaśnić nietypową sytuację, do której doszło w piątek 15 listopada 2025 r. w Stekene. Z ulicy Polderstraat zniknął zabezpieczony wcześniej samochód, na którego koło założono policyjną blokadę. Urządzenie miało uniemożliwić przemieszczanie pojazdu, jednak auto zniknęło bez śladu, pozostawiając funkcjonariuszy przed niecodzienną zagadką. Sprawcy mogą odpowiadać nie tylko za jazdę bez tablic rejestracyjnych, lecz także za kradzież policyjnego sprzętu.
Patrol policji natknął się w piątek na porzucony samochód stojący przy Polderstraat. Już na pierwszy rzut oka wzbudził on podejrzenia – brakował tablic rejestracyjnych, co jest poważnym naruszeniem przepisów. Na podstawie wstępnych ustaleń funkcjonariusze podejrzewali, że pojazd mógł być używany do nielegalnych wyścigów ulicznych lub tak zwanej jazdy dla zabawy, czyli joyridingu.
W celu zabezpieczenia pojazdu i uniemożliwienia jego dalszego użytkowania policjanci zastosowali standardową procedurę. Na jedno z kół założyli profesjonalną blokadę, która w normalnych warunkach całkowicie uniemożliwia ruszenie z miejsca. Sprzęt tego typu jest rutynowo wykorzystywany, gdy pojazd ma pozostać na miejscu do czasu wyjaśnienia jego statusu prawnego.
Kiedy funkcjonariusze wrócili na miejsce, samochodu już nie było. Pojazd, którego nie powinno dać się przemieścić ze względu na założoną blokadę, został w nieznany sposób zabrany z ulicy. Dla doświadczonych policjantów z Scheldewaas to sytuacja wyjątkowo nietypowa – blokada została zamontowana prawidłowo, a mimo to ktoś zdołał ją usunąć lub przetransportować auto w inny sposób.
Służby biorą pod uwagę różne scenariusze. Sprawcy mogli wykorzystać specjalistyczne narzędzia do usunięcia blokady, co wymaga odpowiednich umiejętności i sprzętu. Możliwe jest również, że pojazd został załadowany na lawetę, co pozwoliłoby ominąć problem unieruchomionego koła. Niezależnie od metody, cała operacja musiała zostać wcześniej zaplanowana.
Konsekwencje prawne mogą być znaczące. W przypadku ustalenia sprawców będą oni odpowiadać nie tylko za brak tablic rejestracyjnych, lecz także za kradzież policyjnej blokady. Jej wartość oraz fakt, że stanowi ona element wyposażenia służb, mogą dodatkowo obciążyć ewentualne zarzuty.
Policja prowadzi dochodzenie, aby ustalić tożsamość właściciela lub użytkowników pojazdu. Brak tablic utrudnia identyfikację, jednak funkcjonariusze mogą posłużyć się numerem VIN, który mógł zostać zapisany podczas pierwszej interwencji. Mundurowi czekają także na wyjaśnienia od osób odpowiedzialnych – jeśli uda się je odnaleźć.
Przypadek budzi zainteresowanie nie tylko ze względu na swoją nietypowość, lecz także jako przykład pomysłowości osób próbujących uniknąć odpowiedzialności. Dla mieszkańców Belgii to przypomnienie o wyzwaniach, z jakimi na co dzień mierzą się służby porządkowe.