Europejski sektor recyklingu plastiku znalazł się w głębokim kryzysie i apeluje o pilne wsparcie ze strony Unii Europejskiej. Branża ostrzega, że bez szybkiej interwencji może dojść do masowych bankructw i utraty dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Stawką jest przyszłość europejskiej gospodarki o obiegu zamkniętym oraz strategiczna niezależność kontynentu w zakresie przetwarzania odpadów plastikowych.
„Nie możemy już dłużej czekać. Albo zdecydujemy się utrzymać sektor recyklingu plastiku w Europie jako filar gospodarki o obiegu zamkniętym, albo pozwolimy mu zniknąć i będziemy importować plastik z recyklingu” – ostrzega Denis Bonvillain, dyrektor ds. public affairs w Veolia, przemawiający w imieniu całej branży.
Alarmujące dane o zamknięciach i stratach
Skala kryzysu jest już widoczna w statystykach: od 2023 roku zamknięto około trzydziestu zakładów recyklingu w Europie, co oznacza utratę miliona ton mocy przerobowych rocznie. To poważny uszczerbek w infrastrukturze budowanej przez lata.
Obecnie w branży działa około 850 przedsiębiorstw, z czego połowa przynosi straty. Zagrożone są miejsca pracy 30 tysięcy osób zatrudnionych w sektorze oraz w powiązanych łańcuchach dostaw.
Przyczyny kryzysu: nierówna konkurencja
Najpoważniejszym problemem jest brak wystarczającego popytu na plastik z recyklingu, wynikający z silnej konkurencji taniego plastiku pierwotnego. Jego ceny spadły m.in. wskutek uruchomienia ogromnych nowych mocy produkcyjnych w Chinach od 2022 roku.
Przy braku obowiązkowych regulacji wymuszających użycie plastiku z recyklingu, producenci w Europie wybierają tańszy surowiec pierwotny, mimo jego większego kosztu środowiskowego. Taka sytuacja podważa podstawy europejskiej strategii obiegu zamkniętego.
Postulaty branży: przyspieszenie i większa ambicja
Sektor apeluje o natychmiastowe stworzenie realnego popytu na plastik z recyklingu poprzez nałożenie obowiązku jego stosowania. Przedstawiciele branży wskazują na przykład jedynego obecnie wymogu dotyczącego butelek PET – muszą zawierać minimum 25 procent recyklatu – który, ich zdaniem, „działa bardzo dobrze”.
Nowe unijne przepisy o opakowaniach i o pojazdach wycofanych z eksploatacji przewidują podobne wymogi, lecz zdaniem branży wchodzą one w życie zbyt późno i są niewystarczająco ambitne. „Jeśli będziemy czekać, w 2030 roku nie zostanie już wystarczająca liczba zakładów recyklingu, aby sprostać popytowi marek” – ostrzega Denis Bonvillain.
Veolia i inne podmioty chcą przyspieszenia wejścia w życie regulacji z 2030 na 2028 rok. Domagają się również podniesienia udziału recyklatu w butelkach PET do 35 procent w 2027 roku i 50 procent w 2030 roku, zamiast obecnych 30 procent.
„Rynek jest w stanie to osiągnąć – już teraz niektóre marki oferują butelki wykonane w 100 procentach z recyklatu” – podkreśla Sven Saura, wiceprezes ds. rozwiązań recyklingowych w Veolia.
Branża motoryzacyjna pod presją
Sektor recyklingu apeluje także o wprowadzenie obowiązku używania 30 procent plastiku z recyklingu w nowych samochodach. Komisja Europejska proponowała 25 procent, lecz Parlament Europejski i Rada – pod wpływem lobby motoryzacyjnego – chcą tę wartość obniżyć. Negocjacje wciąż trwają.
Dodatkowe postulaty: ochrona rynku europejskiego
Branża domaga się także:
– obowiązku stosowania wyłącznie recyklatu zebranego i przetworzonego w Europie,
– premiowania producentów intensywnie wykorzystujących recyklat w ramach systemów rozszerzonej odpowiedzialności,
– podatku od plastiku pierwotnego,
– środków ochronnych przed importem plastiku z recyklingu – podobnych do niedawno wprowadzonych w sektorze stalowym.
Celem jest ochrona europejskich firm przed konkurencją z krajów trzecich, gdzie standardy środowiskowe są znacznie niższe.
Odpowiedź Komisji Europejskiej
Komisja Europejska przygotowuje pakiet działań wspierających sektor recyklingu, który ma zostać przedstawiony na początku grudnia. Pierwotnie wszystkie kwestie miały zostać ujęte w kompleksowym „akcie o gospodarce o obiegu zamkniętym”, planowanym na 2026 rok, jednak wobec naglącej sytuacji przygotowywany jest szybki, ograniczony „mini akt” skoncentrowany na plastiku.
Choć jego treść pozostaje nieznana, mało prawdopodobne jest otwarcie już przyjętych, politycznie wrażliwych przepisów dotyczących opakowań.
Oczekiwane środki ochronne
Branża spodziewa się przede wszystkim działań osłonowych, m.in.:
– utworzenia osobnego kodu celnego dla plastiku z recyklingu,
– uszczelnienia zasad dotyczących substancji chemicznych dla importerów,
– wyrównania warunków konkurencji między recyklerami europejskimi i spoza UE.
Pytanie, czy będzie to wystarczające, pozostaje otwarte. Europejski przemysł recyklingu plastiku stoi przed momentem kluczowych decyzji – od nich zależy jego przetrwanie, wiarygodność polityki obiegu zamkniętego oraz zdolność Europy do samodzielnego, zrównoważonego przetwarzania własnych odpadów.
Sytuacja ta ukazuje szersze napięcie między ambicjami klimatycznymi UE a realiami globalnej konkurencji. Utrzymanie równowagi między ochroną europejskiego przemysłu a otwartością rynku stanowi jedno z najpoważniejszych wyzwań stojących przed unijnymi decydentami w nadchodzących miesiącach.