Nowy reportaż programu Pano dotyczący procedur dyscyplinarnych na flamandzkich uniwersytetach ujawnił, że instytucje szkolnictwa wyższego wciąż nie radzą sobie z przypadkami niewłaściwego zachowania kadry akademickiej. Zuhal Demir, flamandzka minister edukacji z partii N-VA, zapowiedziała kompleksowy audyt obowiązujących procedur na wszystkich uniwersytetach i szkołach wyższych oraz ich korektę tam, gdzie będzie to konieczne. Minister, podobnie jak eksperci, opowiada się za utworzeniem niezależnego organu dyscyplinarnego, który zająłby się naruszeniami etyki akademickiej.
Minęły trzy lata od pierwszego reportażu Pano pokazującego, że flamandzkie uczelnie nie podejmują wystarczająco zdecydowanych działań wobec profesorów przekraczających granice właściwego postępowania. Najnowsze ustalenia sugerują, że od tamtej pory niewiele się zmieniło. Choć część uniwersytetów zaostrzyła swoje wewnętrzne procedury, minister Demir ocenia te działania jako niewystarczające.
Koniec z wewnętrznym załatwianiem spraw
W wywiadzie dla programu De Ochtend na antenie Radio 1 minister Demir wyraziła jednoznaczne stanowisko, podkreślając zasadę równości wobec prawa. Zaznaczyła, że profesorowie nie mogą uważać się za osoby stojące ponad prawem, a czasy, w których nadużycia były załatwiane jedynie wewnętrznie, minęły. Jej słowa sygnalizują zmianę podejścia władz regionalnych do autonomii uczelni w kwestiach dyscyplinarnych.
Audyt procedur ma rozpocząć się jak najszybciej i zostać zakończony w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Tam, gdzie systemy okażą się nieskuteczne lub nieadekwatne, zostaną wprowadzone niezbędne korekty.
Postępy i utrzymujące się problemy
Od 2022 roku flamandzkie uczelnie podjęły pewne działania: ulepszono punkty zgłaszania nieprawidłowości i dopracowano procedury rozpatrywania skarg. Jednak, jak pokazuje reportaż Pano, wewnętrzne postępowania rzadko prowadzą do wymierzania surowych kar wobec sprawców poważnych naruszeń. Rozbieżność między liczbą zgłoszeń a faktycznymi konsekwencjami skłania ekspertów do postulowania utworzenia niezależnego organu dyscyplinarnego, który mógłby bardziej stanowczo reagować na toksyczne zachowania.
Minister Demir popiera tę propozycję, zwracając uwagę na dysproporcję kar w środowisku akademickim i w sektorze prywatnym. Jak podkreśla, zachowania pokazane w reportażu skutkowałyby w firmach natychmiastowym zwolnieniem dyscyplinarnym.
Rażąco łagodne kary za poważne naruszenia
Minister odniosła się m.in. do przypadku profesora Uniwersytetu w Gandawie, uznanego za winnego oszustwa finansowego, naukowego oraz przekroczenia granic właściwego zachowania. Rada dyscyplinarna zdecydowała o obniżeniu jego stopnia akademickiego. Demir podkreśliła, że tak łagodna kara za tak poważne naruszenia budzi poważne wątpliwości co do skuteczności systemu.
Jej zdaniem niezależny organ mógłby także znacząco przyspieszyć prowadzenie spraw. Minister wyraziła frustrację z powodu przewlekłości postępowań dyscyplinarnych, które potrafią ciągnąć się latami – co, jak uważa, wynika miejscami z celowego przedłużania procesów.
Krytyka braku postępów od 2022 roku
Zuhal Demir podkreśla, że już w 2022 roku uczelnie otrzymały szansę na rozwiązanie problemów we własnym zakresie. Przyznaje, że już wtedy oceniała ich działania jako zbyt pobłażliwe, lecz dała im czas na samodzielne wprowadzenie zmian. Dziś uważa, że ta próba zakończyła się niepowodzeniem.
Z zadowoleniem odnotowuje natomiast zmianę rektorów na kilku flamandzkich uczelniach. Jan Danckaert z Vrije Universiteit Brussel oraz Petra De Sutter z Uniwersytetu w Gandawie w rozmowach z Pano wyrazili gotowość do utworzenia niezależnego organu dyscyplinarnego. Zdaniem Demir nowi rektorzy są bardziej skłonni do „otwarcia okien i wpuszczenia świeżego powietrza”, co daje nadzieję na zmianę kultury organizacyjnej na uczelniach.
Inicjatywa parlamentarna CD&V
CD&V, współtworząca rząd regionalny z N-VA i Vooruit, zapowiedziała organizację przesłuchań parlamentarnych dotyczących sposobu radzenia sobie z nadużyciami i przekraczaniem granic w szkolnictwie wyższym. Według chadeków system dyscyplinarny nie działa tak, jak powinien, a konieczne jest zdecydowane opowiedzenie się po stronie ofiar. Partia domaga się także szczegółowego raportu od uniwersytetów, obejmującego działania podjęte od czasu pierwszego reportażu Pano.
CD&V zwraca uwagę, że mimo utworzenia flamandzkiego punktu zgłaszania nadużyć liczba wpływających zgłoszeń jest znikoma. Zdaniem partii należy ustalić, czy wynika to z braku zaufania, niewystarczającej promocji, czy też atmosfery zniechęcającej do składania skarg.
Szerszy kontekst problemu
Reportaż Pano „45 procedur dyscyplinarnych, tylko 3 zwolnienia profesorów” podkreśla, że konsekwencje w środowisku akademickim są rażąco niewspółmierne do zgłaszanych naruszeń. Problem ten jest częścią szerszej dyskusji o kulturze organizacyjnej na uczelniach, gdzie silna hierarchia, zależności promotor–doktorant oraz zamknięty charakter środowiska sprzyjają nadużyciom i utrudniają zgłaszanie nieprawidłowości.
Sprawa wpisuje się także w europejską debatę o etyce akademickiej, równości, przeciwdziałaniu nadużyciom władzy i molestowaniu w instytucjach szkolnictwa wyższego. Wiele krajów mierzy się dziś z podobnymi wyzwaniami, próbując znaleźć równowagę między autonomią uniwersytetów a skuteczną ochroną studentów i młodszej kadry.