Europejska kolej nocna przeżywa prawdziwy renesans. Przewoźnik European Sleeper ogłosił w środę uruchomienie nowej nocnej linii, która połączy trzy europejskie stolice – Paryż, Brukselę i Berlin. Połączenie, które zniknęło z mapy niemal dwie dekady temu, powróci w marcu 2026 r., oferując podróżnym ekologiczną i wygodną alternatywę dla lotów krótkodystansowych.
Trasa przez serce Europy
Nowy pociąg nocny będzie wyruszał ze stacji Paris Nord, a jego trasa poprowadzi przez Douai, Aulnoye, Mons, Brukselę, Liège i Aachen, kończąc bieg na berlińskim dworcu głównym. W odróżnieniu od dawnych połączeń, tym razem pociąg nie pojedzie przez Amsterdam, co pozwoli skrócić czas podróży i uczyni trasę bardziej bezpośrednią.
Linia ma kursować co drugi dzień, na przemian z istniejącym już połączeniem Bruksela–Praga, również obsługiwanym przez European Sleeper. Dzięki temu przewoźnik będzie mógł w pełni wykorzystać swój tabor i jednocześnie zapewnić regularne nocne połączenia w obu kierunkach.
Koniec długiej przerwy w połączeniach
Ostatni pociąg nocny łączący Paryż i Berlin przez terytorium Belgii został zlikwidowany w 2008 r. Zastąpiła go wówczas trasa przez Strasburg i Mannheim, która całkowicie omijała Brukselę, pozbawiając belgijską stolicę bezpośredniego nocnego połączenia z Niemcami.
Sytuacja pogorszyła się w 2016 r., kiedy Deutsche Bahn podjęło decyzję o całkowitym wycofaniu się z obsługi pociągów nocnych. Zamknęło to ostatni rozdział w historii tradycyjnych nocnych połączeń między największymi miastami Europy Zachodniej i zmusiło pasażerów do wyboru między samolotami a długimi, dziennymi podróżami z przesiadkami.
Nieudane próby przywrócenia połączeń
W kolejnych latach podejmowano próby reaktywacji nocnych linii między Francją, Belgią a Niemcami. Jedną z nich była inicjatywa austriackiego przewoźnika ÖBB, który planował uruchomienie połączenia łączącego Paryż i Brukselę z Berlinem i Wiedniem. Projekt, zakładający stworzenie siatki połączeń obejmującej cztery stolice, ostatecznie upadł z powodów finansowych i infrastrukturalnych.
European Sleeper zapowiada, że tym razem historia potoczy się inaczej. Firma opiera się na sprawdzonym modelu biznesowym, który z powodzeniem wdrożyła na trasie Bruksela–Praga. Zdobyte doświadczenie ma zagwarantować trwałość i rentowność nowego połączenia do Berlina.
Ekspansja dzięki finansowaniu społecznemu
European Sleeper rozwija się w oparciu o model partycypacji społecznej – każdy może stać się współwłaścicielem spółki, inwestując od 280 euro. W ten sposób firma łączy finansowanie społecznościowe z budowaniem lojalnej bazy pasażerów, którzy wspierają rozwój przedsiębiorstwa zarówno jako klienci, jak i udziałowcy.
„Europa potrzebuje więcej pociągów nocnych. Razem możemy to osiągnąć” – deklaruje przewoźnik, nawiązując do rosnącego zapotrzebowania na ekologiczne formy transportu międzynarodowego. Pierwsza kampania crowdfundingowa przyniosła ponad milion euro, a obecnie trwa kolejna, z celem zebrania 700 tysięcy euro. Środki te mają posłużyć do uruchomienia nowej linii nocnej w kierunku południowej Europy – do Barcelony lub Mediolanu – również planowanej na 2026 r.
Powrót nocnych pociągów w Europie
Renesans nocnych połączeń kolejowych jest widoczny w całej Europie. Po latach dominacji tanich linii lotniczych i szybkich kolei dziennych, coraz więcej osób wybiera podróż nocą – wygodną, ekologiczną i pozwalającą zaoszczędzić czas oraz koszt noclegu.
Dla mieszkańców Belgii nowe połączenie oznacza powrót do czasów, gdy podróż z Brukseli do Berlina była prosta i komfortowa: wyjazd wieczorem, przyjazd rano, bez konieczności przesiadek czy długiego oczekiwania na lotniskach. Również pasażerowie z Niemiec zyskają dzięki temu bezpośredni dostęp do Brukseli i Paryża – z możliwością odpoczynku podczas całej podróży.