Sąd w Tongeren wydał wyroki wobec sześciu osób zamieszanych w sprawę nielegalnego wytwarzania narkotyków w mieszkaniu w Kinrooi. Skazani otrzymali kary pozbawienia wolności od 3 do 26 miesięcy oraz grzywny po 8 000 euro. Sprawa dotyczyła funkcjonowania laboratorium do produkcji GHB, które urządzono w łazience prywatnego mieszkania przy Weertersteenweg.
Odkrycie laboratorium podczas interwencji
Nielegalną działalność ujawniono na początku lutego 2025 r. po zgłoszeniu dotyczącym dwóch osób wspinających się przez ogrodzenie posesji. Policjanci, wiedząc, że 40-letni właściciel mieszkania przebywa w szpitalu, postanowili sprawdzić sytuację na miejscu.
W środku znaleziono 30-letnią obywatelkę Niemiec ukrywającą się za łóżkiem. Kobieta zeznała, że spędziła tam noc. Znacznie poważniejsze odkrycie czekało funkcjonariuszy w łazience – znajdowało się tam w pełni wyposażone laboratorium do produkcji narkotyków. W pozostałych pomieszczeniach znaleziono 150 gramów amfetaminy, kilka worków zawierających łącznie 50 naboi do broni myśliwskiej oraz strzykawki z pozostałościami substancji odurzających.
Opór podczas zatrzymania
Następnego dnia, podczas kontynuacji przeszukania, na miejscu pojawił się właściciel mieszkania. Mężczyzna próbował uciec, wyciągnął składany nóż i stawiał opór podczas zatrzymania. W trakcie dalszych czynności śledczy ponownie natrafili na niewielkie ilości narkotyków oraz sprzęt służący do wytwarzania GHB – popularnego narkotyku określanego również mianem „pigułki gwałtu” z powodu jego nadużywania w kontekście przestępstw seksualnych.
Rozszerzenie śledztwa na dealerów
Podczas przesłuchania mieszkaniec Kinrooi ujawnił nazwiska dwóch dealerów, z którymi współpracował. Analiza jego telefonu wykazała też zakup 10 litrów GBL – legalnego rozpuszczalnika przemysłowego i jednocześnie prekursora GHB. GBL (gamma-butyrolakton) jest substancją łatwą do chemicznego przekształcenia w nielegalny narkotyk.
Informacje uzyskane od zatrzymanego pozwoliły przeprowadzić przeszukania w domach dealerów w Lommel i Maaseik. Policja znalazła tam sprzęt do produkcji GHB, 677 tabletek ecstasy oraz kilkaset gramów kokainy. Odkrycia te ujawniły, że działalność prowadzono na znacznie większą skalę, niż pierwotnie przypuszczano.
Śledczy zidentyfikowali także osobę pośredniczącą między mieszkańcem Kinrooi a dealerem z Lommel, co umożliwiło odtworzenie pełnej struktury sieci dystrybucji prekursorów i gotowych narkotyków.
Wymiar sprawiedliwości
Sąd w Tongeren orzekł wobec wszystkich sześciu oskarżonych kary uwzględniające ich stopień zaangażowania w działalność przestępczą. Pięć osób bezpośrednio powiązanych ze sprzedażą GBL i produkcją GHB otrzymało kary więzienia od 2 do 26 miesięcy oraz grzywny po 8 000 euro. Najsurowszy wyrok – 26 miesięcy pozbawienia wolności – przypadł osobie uznanej za głównego organizatora procederu.
Obywatelka Niemiec została potraktowana łagodniej. Sąd ustalił, że jej obecność w mieszkaniu ograniczyła się do jednej nocy, co potwierdziło postępowanie dowodowe. Kobieta została ukarana grzywną w wysokości 8 000 euro, a kara więzienia skrócona do 3 miesięcy, co odzwierciedla jej marginalną rolę w całym przedsięwzięciu.
Kontekst społeczny i prawny
Sprawa z Kinrooi wpisuje się w szerszy problem produkcji i dystrybucji syntetycznych narkotyków w regionach przygranicznych. Limburgia, ze względu na położenie w pobliżu granicy z Niderlandami i Niemcami, jest szczególnie narażona na działalność grup zajmujących się handlem narkotykami. Łatwość przekraczania granic i bliskość dużych rynków zbytu czynią ten obszar atrakcyjnym dla przestępców.
GHB, substancja będąca w centrum tej sprawy, jest wyjątkowo niebezpieczna – w małych dawkach wywołuje euforię, ale niewielkie ich przekroczenie może skutkować utratą przytomności, depresją oddechową, a nawet śmiercią. Narkotyk ten bywa też używany w przestępstwach przeciwko wolności seksualnej, co podkreśla społeczną szkodliwość jego produkcji.
Wyrok sądu w Tongeren stanowi jasny sygnał determinacji belgijskiego wymiaru sprawiedliwości w zwalczaniu nie tylko handlu narkotykami, ale również ich wytwarzania i sieci logistycznych wspierających ten proceder. Wysokie kary mają pełnić funkcję odstraszającą dla osób rozważających podobną działalność.