Sześć partii zaangażowanych od kilku tygodni w negocjacje budżetowe dla Regionu Stołecznego Brukseli będzie kontynuować intensywne rozmowy do 11 listopada. Przewodniczący frankofońskich liberałów z MR, Georges-Louis Bouchez, który objął funkcję formatora brukselskiego, ogłosił w poniedziałkowy wieczór po czterogodzinnym spotkaniu, że dyskusje będą obejmować szeroko pojęty budżet regionu. Tymczasem szef brukselskiej federacji Partii Socjalistycznej, Ahmed Laaouej, przypomina, że priorytetem pozostaje wyłącznie kwestia budżetowa, a nie programowe elementy przyszłej koalicji.
Bouchez przejął rolę formatora po rezygnacji Davida Leisterha, dotychczasowego lidera MR w Brukseli. Zmiana na tym etapie podkreśla napiętą atmosferę wokół procesu tworzenia nowego rządu regionalnego i wskazuje na trudności, z jakimi borykają się negocjacje.
Intensywny harmonogram i prace grup roboczych
Nowy formator zaprezentował ambitny plan dalszych działań. Już we wtorek ruszą spotkania grup roboczych zajmujących się administracją publiczną oraz strukturą instytucji w regionie. Od środy centralny zespół negocjacyjny, w skład którego wchodzą przedstawiciele wszystkich sześciu partii, będzie spotykał się codziennie, by analizować wyniki prac technicznych i stopniowo zbliżać stanowiska.
„Spotkanie przebiegło bardzo dobrze. Wszyscy byli przy stole, co już samo w sobie jest dobrym znakiem dla Brukseli. Ustaliliśmy metodę pracy oraz główne kierunki i wyzwania” – powiedział Bouchez po zakończeniu poniedziałkowych rozmów. Codzienne sesje negocjacyjne mają nadać rozmowom odpowiednie tempo i umożliwić osiągnięcie porozumienia przed wyznaczonym terminem.
Szersze podejście – nie tylko liczby
Bouchez zapowiada, że negocjacje nie ograniczą się do czysto księgowych kwestii. „Nie można oceniać wpływu budżetowego np. na administrację publiczną, jeśli nie zna się dokładnych środków, które za tym stoją. Nie chcę ustalać liczb, jeśli nie są powiązane z konkretnym działaniem. W przeciwnym razie cała dyskusja zostałaby przerzucona na kolejny rząd” – wyjaśnił.
Przewodniczący MR podkreślił również konieczność szybkiego utworzenia rządu regionalnego. „Potrzebujemy rządu. Dyskusja o flamandzkim partnerze przyjdzie we właściwym czasie” – dodał, odnosząc się do kwestii równowagi językowej w przyszłej koalicji.
Jego podejście zakłada więc, że prace nad budżetem będą ściśle powiązane z ustaleniami programowymi i reformami w kluczowych obszarach działania regionu.
Fundamentalne rozbieżności z Partią Socjalistyczną
Odmienne stanowisko prezentuje Ahmed Laaouej. Szef brukselskiej federacji PS konsekwentnie powtarza, że negocjacje powinny koncentrować się wyłącznie na kwestiach budżetowych. „Umowa rządowa, która nie opierałaby się na porozumieniu budżetowym, byłaby jak budowanie zamku na piasku” – powiedział po poniedziałkowym spotkaniu.
Socjaliści obawiają się, że zbyt wczesne rozmowy o programie rządowym mogą odwrócić uwagę od konieczności przywrócenia równowagi finansowej w regionie. Uważają też, że MR, forsując tematy reform strukturalnych, może próbować narzucić liberalne priorytety kosztem wydatków społecznych.
Obrona mieszkańców i sprzeciw wobec podwyżek podatków
Laaouej podkreślił, że jego partia nie zgodzi się na przerzucanie ciężaru fiskalnego na gminy. „Nie można oczekiwać, że gminy będą ponownie podnosić podatki po tym, jak zostały do tego zmuszone w wyniku środków federalnych” – argumentował.
Szef PS zaznaczył, że jego ugrupowanie będzie bronić interesów mieszkańców Brukseli, szczególnie w kwestiach społecznych, i sprzeciwiać się rozwiązaniom uderzającym w gospodarstwa o niskich dochodach. To stanowisko jasno pokazuje, że negocjacje będą toczyły się nie tylko o liczby, ale o filozofię polityki społecznej w regionie.
Trudna sytuacja finansowa Brukseli
Rozmowy budżetowe odbywają się w wyjątkowo trudnym kontekście fiskalnym. Region Stołeczny Brukseli, podobnie jak inne części kraju, musi znaleźć sposób na ograniczenie deficytu, nie rezygnując z kluczowych usług publicznych i inwestycji.
Bruksela zmaga się z wyjątkowymi wyzwaniami: dużym udziałem instytucji europejskich i międzynarodowych niepłacących podatków lokalnych, wysokim odsetkiem ludności o niskich dochodach wymagającej wsparcia oraz kosztami infrastruktury obsługującej nie tylko mieszkańców, ale także setki tysięcy dojeżdżających.
Różnice w podejściu – liberałowie postulują reformy strukturalne i cięcia, a socjaliści bronią wydatków socjalnych – stanowią poważną przeszkodę w osiągnięciu kompromisu.
Najbliższe dni pokażą, czy wyznaczony termin 11 listopada wystarczy na przezwyciężenie politycznych podziałów i czy Region Stołeczny Brukseli wreszcie uzyska rząd zdolny do działania po wielu miesiącach impasu.