Europejski Bank Centralny (EBC) zaprezentował w czwartek ambitny harmonogram wprowadzenia cyfrowego euro – nowej, elektronicznej formy pieniądza opartej na tej samej wartości co tradycyjna gotówka. Instytucja zapowiedziała rozpoczęcie fazy pilotażowej w 2027 roku, jeśli w przyszłym roku zostanie przyjęta niezbędna podstawa prawna na szczeblu Unii Europejskiej. Koszt rozwoju projektu szacowany jest na 1,3 miliarda euro. Celem inicjatywy jest utrzymanie suwerenności monetarnej Europy w obliczu rosnącej dominacji amerykańskich systemów płatniczych.
Podczas czwartkowego posiedzenia Rady Prezesów EBC przedstawiono szczegółowy plan wdrożenia cyfrowej waluty. Jeśli faza pilotażowa zakończy się sukcesem, cyfrowe euro mogłoby trafić do obiegu już w 2029 roku – pod warunkiem, że testy potwierdzą jego bezpieczeństwo i techniczną wykonalność.
Cyfrowe euro jako odpowiedź na potrzeby obywateli
Zdaniem EBC nowa forma pieniądza ma łączyć zalety gotówki – prostotę, prywatność i niezawodność – z wygodą płatności elektronicznych. Cyfrowe euro ma być akceptowane w całej strefie euro, ułatwiając szybkie i bezpieczne transakcje online.
„To nie tylko projekt technologiczny, ale wspólny wysiłek na rzecz przyszłości europejskiego systemu monetarnego” – podkreślił członek zarządu EBC Piero Cipollone. Jak zaznaczył, cyfrowe euro ma służyć wszystkim obywatelom, niezależnie od ich dostępu do tradycyjnych usług bankowych.
Geopolityka i suwerenność w erze cyfrowej
Za projektem stoi również strategiczny cel – uniezależnienie europejskiego systemu płatniczego od zagranicznych gigantów, takich jak Visa, Mastercard czy PayPal. EBC chce również przeciwdziałać rosnącej popularności stablecoinów powiązanych z dolarem amerykańskim, które zyskują poparcie prezydenta USA Donalda Trumpa.
W świecie, w którym infrastruktura płatnicza staje się kluczowym elementem suwerenności ekonomicznej, cyfrowe euro ma wzmocnić pozycję Europy i zapewnić większą niezależność technologiczną od Stanów Zjednoczonych.
Niezbędna zgoda prawodawców
Warunkiem uruchomienia projektu jest przyjęcie odpowiednich przepisów przez Parlament Europejski i rządy państw członkowskich. Unijne prawo musi precyzyjnie określić status cyfrowego euro, zasady emisji, ochrony prywatności oraz relacje z tradycyjnym sektorem bankowym.
Bez tego nie będzie możliwe przejście do fazy pilotażowej. Rok 2026 będzie zatem kluczowy – to wtedy zapadną decyzje, które przesądzą o przyszłości projektu.
Obawy sektora bankowego i mechanizmy zabezpieczające
Prywatne banki komercyjne wyrażają obawy, że wprowadzenie cyfrowego euro doprowadzi do odpływu depozytów, jeśli obywatele zdecydują się przechowywać środki w cyfrowych portfelach bezpośrednio gwarantowanych przez EBC. Aby temu zapobiec, planowane jest wprowadzenie limitu – maksymalnie 3 000 euro na użytkownika. Ma to chronić stabilność sektora bankowego, nie odbierając obywatelom dostępu do nowej formy płatności.
Koszty i finansowanie projektu
EBC szacuje, że całkowity koszt opracowania cyfrowego euro do momentu jego pierwszej emisji wyniesie 1,3 miliarda euro, pokrytych przez banki centralne wchodzące w skład Eurosystemu. Dodatkowe koszty poniosą banki komercyjne – od 4 do 6 miliardów euro – w celu dostosowania infrastruktury do obsługi nowej waluty.
To jednak znacznie mniej niż szacunki firmy PwC, która w czerwcu przewidywała koszt rzędu 18 miliardów euro. Rozbieżności te podkreślają skalę niepewności co do faktycznych wydatków i złożoności projektu.
Wyzwania techniczne i organizacyjne
Faza pilotażowa w 2027 roku ma zweryfikować kluczowe aspekty działania cyfrowego euro – bezpieczeństwo, skalowalność, integrację z istniejącymi systemami płatności oraz poziom ochrony prywatności użytkowników.
Jednym z największych wyzwań będzie zapewnienie dostępności systemu także dla osób, które nie korzystają z nowoczesnych technologii czy internetu. EBC zapowiada, że cyfrowe euro będzie rozwiązaniem inkluzywnym, dostępnym dla wszystkich obywateli strefy euro.
Europa w globalnym wyścigu walut cyfrowych
Projekt EBC wpisuje się w światowy trend rozwoju cyfrowych walut banków centralnych (CBDC). Prace nad nimi prowadzą już m.in. Chiny, Szwecja czy Bahamy. Europa, chcąc utrzymać pozycję w globalnym systemie finansowym, nie może pozostać w tyle w tym technologicznym wyścigu.
Cyfrowe euro ma potencjał usprawnić płatności transgraniczne, obniżyć koszty transakcji i zwiększyć dostępność usług finansowych. Jednocześnie projekt rodzi pytania o przyszłość gotówki, rolę banków komercyjnych oraz granice ingerencji banku centralnego w sferę finansów osobistych.
Najbliższe lata zdecydują, czy ambitne plany EBC staną się rzeczywistością. Od powodzenia fazy testowej i politycznej zgody zależy, czy cyfrowe euro stanie się jednym z najważniejszych projektów w historii europejskiego systemu finansowego.
 
			         
                    