Od niemal roku mieszkańcy dzielnicy Grimbergen na Strombeek-Bever, na północ od Laeken przy granicy Regionu Stołecznego Brukseli, zmagają się z konsekwencjami nowego planu mobilności wprowadzonego w lutym 2024 r. Władze lokalne zmieniły organizację ruchu na kilku dojazdach, by ograniczyć tranzyt przez dzielnicę. Projekt, który miał poprawić jakość życia, przyniósł jednak skutki odwrotne od zamierzonych.
Kierowcy bardzo szybko zaczęli wykorzystywać nowe trasy jako objazd dla zakorkowanej obwodnicy Brukseli (Ring). W efekcie samochody pędzą dziś przez ulice objęte ograniczeniem do 30 km/h, tworząc nieustanny strumień pojazdów, w tym ciężarówek. „Jest gorzej niż wcześniej” – skarży się jeden z mieszkańców w rozmowie z dziennikiem Nieuwsblad.
Protest mieszkańców z przymrużeniem oka
W odpowiedzi na sytuację mieszkańcy zjednoczyli się w kolektyw „Mobiliteit Strombeek” i zorganizowali nietypową akcję protestacyjną. „Dzięki planowi mobilności nasze strefy 30 przypominają czwarty pas obwodnicy Brukseli” – ironizuje jeden z uczestników inicjatywy. Aby zwrócić uwagę władz na absurd sytuacji, mieszkańcy ustawili fałszywe znaki drogowe wskazujące kierunki do dużych sąsiednich miast, jakby ich ulice rzeczywiście stanowiły część głównej arterii komunikacyjnej.
Akcja ma charakter symboliczny i ma unaocznić, że zamiast spokojnych ulic osiedlowych, po których bezpiecznie mogłyby poruszać się dzieci i piesi, mieszkańcy otrzymali trasy tranzytowe z intensywnym ruchem i notorycznym łamaniem ograniczeń prędkości.
Władze lokalne przyznają problem
Gmina jest świadoma skutków ubocznych wprowadzonego planu. Radny ds. mobilności przyznał w rozmowie z Nieuwsblad, że zostanie przeprowadzona analiza przy użyciu specjalistycznego oprogramowania, a wyniki posłużą do wprowadzenia korekt w istniejącym systemie organizacji ruchu.
Szerszy kontekst planów mobilności
Sytuacja na Strombeek-Bever doskonale obrazuje wyzwania związane z wdrażaniem lokalnych planów mobilności w gminach położonych na obrzeżach aglomeracji brukselskiej. Władze próbują chronić mieszkańców przed nadmiernym ruchem tranzytowym, tymczasem kierowcy szukający alternatyw dla zatłoczonego Ringu naturalnie wybierają każdą dostępną trasę omijającą korki.
Problem ten pokazuje, jak trudno zrównoważyć interesy różnych użytkowników przestrzeni miejskiej. Plany mające ograniczyć ruch tranzytowy w jednej części gminy mogą nieumyślnie przenieść go na inne ulice, tworząc efekt domina i potęgując frustrację mieszkańców.
Eksperci ds. planowania mobilności podkreślają, że skuteczne rozwiązania wymagają podejścia systemowego – nie tylko zmian w organizacji ruchu, ale również fizycznych środków uspokojenia, takich jak wysepki, progi zwalniające czy zwężenia jezdni. Samo wprowadzenie ograniczenia prędkości bez infrastruktury wymuszającej jego przestrzeganie rzadko przynosi pożądany efekt.
Mieszkańcy Strombeek-Bever czekają teraz na konkretne działania ze strony władz gminy. Zapowiedziana analiza i modyfikacje planu mobilności będą kluczowe dla przywrócenia spokoju w dzielnicy i wypracowania rozwiązania, które naprawdę poprawi jakość życia lokalnej społeczności, zamiast jedynie przesuwać problem z jednej ulicy na drugą.