Sąd w Brugii skazał czternastu członków międzynarodowej siatki przemytniczej, która za milionowe zyski przewoziła tysiące migrantów przez Morze Północne do Wielkiej Brytanii. Kary sięgają od 30 miesięcy więzienia w zawieszeniu do 7 lat bez warunku. Jedna osoba została uniewinniona. Według ustaleń śledczych gang zarobił od 7 do 9 milionów euro, wykorzystując desperację ludzi poszukujących schronienia i lepszego życia.
Międzynarodowe śledztwo i rozbicie siatki
Sprawa była wynikiem szeroko zakrojonego śledztwa prowadzonego przez służby belgijskie, francuskie i niemieckie. Dzięki współpracy między krajami udało się rozbić rozległą sieć przestępczą, zajmującą się organizowaniem nielegalnych przepraw przez Morze Północne.
Oskarżeni, którzy stanęli przed sądem w Brugii, nie należeli do głównych przywódców organizacji. Ich rola polegała na wspieraniu logistyki – przewozili pontony, kamizelki ratunkowe, pompki i kanistry z paliwem, stanowiące kluczowe wyposażenie do niebezpiecznych przepraw. Choć ich zadania miały charakter pomocniczy, sąd uznał, że bez ich udziału działalność gangu nie mogłaby funkcjonować.
Tysiące migrantów i milionowe zyski
Z ustaleń prokuratury wynika, że grupa przemyciła przez Morze Północne od 3000 do 4000 osób. Za przeprawę pobierano od migrantów od 2000 do 2500 euro. Proste wyliczenie pokazuje, że gang osiągnął przychody sięgające 9 milionów euro – ogromną sumę, biorąc pod uwagę, że mowa o działalności opartej na ryzyku i ludzkiej desperacji.
Przemytnicy nie inwestowali w bezpieczeństwo. Pontony były przeładowane, często bez kotwic, świateł i sprzętu ratunkowego, a rejsy odbywały się w ekstremalnych warunkach pogodowych. Morze Północne, z silnymi prądami i intensywnym ruchem statków, należy do najniebezpieczniejszych akwenów dla takich przepraw.
Sąd: „Rażący brak szacunku dla życia ludzkiego”
W uzasadnieniu wyroku sędzia nie szczędził ostrych słów. „Oskarżeni świadomie narażali życie migrantów, wykazując się rażącym lekceważeniem zasad bezpieczeństwa. Ich działania świadczą o całkowitym braku szacunku dla ludzkiego życia i godności” – stwierdził sąd.
Zdaniem sędziów, oskarżeni postrzegali migrantów jak towar, którym można handlować. Wykorzystywali ich zdeterminowanie i brak legalnych możliwości dostania się do Wielkiej Brytanii, by czerpać z tego zyski.
„W poszukiwaniu zysku sprowadzili ludzi do roli ładunku, wystawiając ich na śmiertelne ryzyko. To przestępstwo przeciwko podstawowym wartościom człowieczeństwa” – podkreślił przewodniczący składu orzekającego.
Wyroki: od 30 miesięcy w zawieszeniu do 7 lat więzienia
Sąd w Brugii wymierzył kary od 30 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu do 7 lat więzienia bez warunku, w zależności od roli poszczególnych oskarżonych w strukturze gangu. Najsurowsze kary otrzymali ci, którzy bezpośrednio uczestniczyli w organizowaniu transportów i czerpali z tego największe korzyści finansowe.
Jedna osoba została uniewinniona – co, jak podkreślono, dowodzi, że sąd szczegółowo badał indywidualną odpowiedzialność każdego z oskarżonych, unikając zbiorowego przypisywania winy.
Przemyt ludzi – rosnący problem Europy
Trasa przez Morze Północne do Wielkiej Brytanii pozostaje jednym z najniebezpieczniejszych, ale też najczęściej wykorzystywanych szlaków migracyjnych w Europie. Pomimo licznych tragedii i akcji ratunkowych, popyt na nielegalne przeprawy nie maleje.
Eksperci zwracają uwagę, że brak legalnych dróg migracji i skutecznych mechanizmów azylowych w Europie sprzyja działalności przemytników, którzy wykorzystują każdą lukę w systemie.
Wyrok sądu w Brugii stanowi ważny sygnał w walce z tym procederem, ale nie rozwiązuje jego przyczyn. Dopóki różnica między desperacją migrantów a ograniczonymi możliwościami legalnego wjazdu pozostanie tak głęboka, dopóty będą istnieć grupy gotowe zarabiać na ludzkim cierpieniu.