Belgijski rynek nieruchomości wyraźnie przyspiesza po kilkuletnim okresie stagnacji. Według najnowszych danych Federacji Notariatu (Fednot), liczba transakcji w pierwszych trzech kwartałach roku wzrosła o 15 procent we Flandrii i o 17,2 procent w Walonii. Największy wzrost odnotowano wśród osób w wieku 26–30 lat, które stanowią już 22 procent nabywców mieszkań.
Strukturalne zmiany na rynku mieszkaniowym
Dane z pierwszych dziewięciu miesięcy potwierdzają trwałe ożywienie na rynku w całym kraju. Flandria zyskała 15 procent nowych transakcji, Walonia – 17,2 procent, a Region Stołeczny Brukseli – 8,6 procent. Najbardziej imponujący wzrost odnotowano w prowincji Limburgia, gdzie lokalne warunki szczególnie sprzyjały zwiększonej aktywności kupujących.
Bart Van Opstal, rzecznik Fednot, wskazuje na dwie grupy napędzające obecny trend: młodych nabywców kupujących pierwsze mieszkania oraz inwestorów powracających na rynek. To właśnie młode pokolenie odpowiada dziś za najważniejszą zmianę strukturalną w belgijskim sektorze nieruchomości.
Co skłania młodych do zakupu
Jednym z kluczowych impulsów była decyzja rządu flamandzkiego o obniżeniu podatku od czynności cywilnoprawnych z 3 do 2 procent, która weszła w życie na początku 2025 r. Obniżka ta zmniejszyła koszty transakcyjne o jedną trzecią, znacząco poprawiając dostępność mieszkań dla osób rozpoczynających samodzielne życie.
Nie bez znaczenia jest także sytuacja na rynku najmu. Van Opstal wskazuje na ograniczoną podaż lokali, wysokie czynsze i dużą konkurencję między kandydatami. – Coraz więcej młodych ludzi dochodzi do wniosku, że bardziej opłaca się spłacać kredyt hipoteczny niż płacić wysoki czynsz – tłumaczy ekspert.
We Flandrii osoby w wieku 26–30 lat odpowiadają już za 20 procent zakupów domów jednorodzinnych i 22 procent transakcji na rynku mieszkań. Dane te potwierdzają rosnące zainteresowanie mniejszymi i bardziej przystępnymi cenowo nieruchomościami.
Powrót inwestorów
Drugą siłę napędową rynku stanowią inwestorzy prywatni i instytucjonalni, którzy traktują nieruchomości jako bezpieczną przystań w okresie globalnej niepewności. Van Opstal podkreśla, że konflikty w Ukrainie i Strefie Gazy oraz napięcia polityczne w Stanach Zjednoczonych skłaniają wielu inwestorów do lokowania kapitału w stabilnych aktywach.
Wzrost cen złota – tradycyjnego sygnału ostrożności na rynkach – idzie w parze z rosnącym zainteresowaniem belgijskimi nieruchomościami. Inwestorzy doceniają odporność rynku na gwałtowne wahania i przewidywalność dochodów z najmu.
Zróżnicowanie cen w regionach
Średnia cena domu jednorodzinnego w Belgii wzrosła o 5 procent, osiągając 346 218 euro. Największy wzrost zanotowała Walonia – 13 procent, podczas gdy Flandria utrzymała umiarkowane tempo na poziomie 2,4 procent, zbliżone do inflacji.
– We Flandrii podaż i popyt pozostają w równowadze – wyjaśnia Van Opstal. – Wpływ na to ma również starzenie się społeczeństwa, które zwiększa liczbę transakcji związanych z dostosowaniem wielkości mieszkań do potrzeb starszych osób.
Ceny w poszczególnych prowincjach
Brabancja Flamandzka pozostaje najdroższą prowincją – średnia cena domu to 432 526 euro (wzrost o 2,2 procent). Na drugim miejscu znajduje się Antwerpia z ceną 408 915 euro (+3,6 procent), a dalej Flandria Wschodnia – 360 957 euro (+2,6 procent).
Limburgia odnotowała najwyższy wzrost, o 3,8 procent, do średniej 336 548 euro. Najtańsza Flandria Zachodnia pozostała stabilna – ceny wzrosły symbolicznie o 0,1 procent, osiągając średnio 331 888 euro.
Rynek mieszkań: stabilizacja i lokalne korekty
Ceny mieszkań we Flandrii wzrosły o 1,3 procent, do średniej 286 152 euro. Jedynym wyjątkiem jest Flandria Zachodnia, gdzie nastąpił spadek o 3,8 procent do 296 096 euro – głównie w wyniku korekty na rynku nieruchomości nadmorskich.
Limburgia ponownie wyróżniła się największym wzrostem – o 4,4 procent do średniej 267 688 euro. To potwierdza rosnącą atrakcyjność tej prowincji dla młodych nabywców szukających tańszych mieszkań.
Perspektywy na kolejne kwartały
Ożywienie belgijskiego rynku nieruchomości opiera się na solidnych podstawach: sprzyjających zmianach podatkowych, trudnościach na rynku najmu i powrocie inwestorów. Kluczowym wyzwaniem pozostaje jednak utrzymanie dostępności cenowej mieszkań, zwłaszcza dla młodych kupujących.
Różnice regionalne będą się prawdopodobnie pogłębiać – lokalne czynniki demograficzne i gospodarcze coraz mocniej wpływają na dynamikę rynku.
Eksperci Fednot oceniają perspektywy ostrożnie optymistycznie, zwracając uwagę na znaczenie polityki stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego i sytuacji geopolitycznej, które w nadchodzących miesiącach mogą zadecydować o tempie dalszego wzrostu.