Belgijskie koleje SNCB/NMBS przedstawiły nową strukturę cenową, która spotkała się z ostrą krytyką ze strony organizacji konsumenckich oraz instytucji zajmujących się równouprawnieniem. Główny zarzut dotyczy ofert dostępnych wyłącznie w formie cyfrowej, co – zdaniem Testachats i Centrum Interfederalnego ds. Równości Szans i Walki z Rasizmem i Dyskryminacją (Unia) – prowadzi do wykluczenia części pasażerów z dostępu do najbardziej korzystnych taryf.
Wraz z wejściem w życie nowych cen biletów, Testachats i Unia wystosowały wspólny apel do SNCB/NMBS o wprowadzenie papierowej wersji abonamentu Flex. Obie instytucje wyraziły ubolewanie, że produkt ten dostępny jest wyłącznie w wersji cyfrowej, podkreślając, że takie rozwiązanie stanowi „dyskryminację cyfrową” wobec osób, które nie korzystają swobodnie z nowych technologii.
Częściowe ustępstwa, ale problem pozostaje
Testachats i Unia, które w ubiegłym roku skierowały przeciwko przewoźnikowi pozew sądowy dotyczący dyskryminacji cyfrowej, przyznają, że SNCB/NMBS częściowo uwzględniła ich postulaty. Spółka zniosła bowiem różnice w cenach między biletami kupowanymi w aplikacji mobilnej a tymi nabywanymi przy kasach lub w automatach.
Mimo tego kroku organizacje konsumenckie podkreślają, że problem jest znacznie szerszy. Patrick Charlier, dyrektor Unia, zwraca uwagę na konsekwencje wprowadzenia nowego systemu: „Nowa struktura cenowa jest skomplikowana, a sam zakup biletu wciąż nie jest prosty. Osoby biegle posługujące się narzędziami cyfrowymi łatwiej odnajdą najkorzystniejszą taryfę, podczas gdy dla pozostałych stanie się to jeszcze trudniejsze. To może prowadzić do ponownego wykluczenia” – komentuje.
Mobilność dla wszystkich czy tylko dla cyfrowych?
Charlier podkreśla także szerszy wymiar problemu: „Polityka zrównoważonej mobilności musi być również społecznie zrównoważona. Tylko wtedy każdy będzie mógł faktycznie wsiąść do pociągu”. Słowa te zwracają uwagę na kluczowe pytanie o dostępność transportu publicznego w erze cyfryzacji.
Problem dotyczy głównie osób starszych, pasażerów o ograniczonym dostępie do technologii cyfrowych oraz tych, którzy z różnych powodów nie korzystają ze smartfonów i aplikacji mobilnych. W praktyce oznacza to, że duża część społeczeństwa może zostać pozbawiona możliwości korzystania z najtańszych ofert, co stoi w sprzeczności z ideą powszechnie dostępnego transportu publicznego.
Złożoność jako bariera
Krytycy nowego systemu zwracają uwagę, że jego skomplikowana struktura może paradoksalnie pogłębiać nierówności w dostępie do kolei. Osoby dobrze obeznane z technologią będą potrafiły porównać różne opcje i wybrać najkorzystniejszą stawkę, natomiast pozostali pasażerowie mogą mieć trudności w zrozumieniu gąszczu taryf i warunków.
Sytuacja ta rodzi pytanie o kierunek rozwoju usług transportu publicznego w Belgii. Z jednej strony cyfryzacja niesie ze sobą większą efektywność i wygodę, z drugiej jednak nie może prowadzić do wykluczenia osób, które nie nadążają za tempem zmian lub nie mają dostępu do nowoczesnych narzędzi.
Sprawa pozostaje otwarta. Organizacje konsumenckie i Unia zapowiadają dalsze monitorowanie działań SNCB/NMBS, domagając się zapewnienia równego dostępu do usług kolejowych dla wszystkich mieszkańców Belgii – niezależnie od ich umiejętności cyfrowych.