W obliczu rosnącej liczby osób niezdolnych do pracy z powodów zdrowotnych Belgia rozważa wprowadzenie rozwiązań inspirowanych modelem niderlandzkim, w którym pracodawcy odgrywają kluczową rolę w procesie powrotu pracowników do aktywności zawodowej.
Obecnie w Belgii zarejestrowanych jest 526 000 osób długotrwale niezdolnych do pracy – to ponad jedna na dziesięć osób aktywnych zawodowo. Liczba ta wzrasta o około 25 procent co pięć lat, co stanowi poważne wyzwanie dla systemu zabezpieczenia społecznego.
Doświadczenia niderlandzkie
Jak przypomina Pierre Koning, ekonomista pracy z Wolnego Uniwersytetu w Amsterdamie, dwadzieścia lat temu w Niderlandach aż jeden na ośmiu mieszkańców był niezdolny do pracy. Aby odwrócić ten trend, wprowadzono surowe obowiązki dla pracodawców w zakresie reintegracji zawodowej.
Firmy muszą opracować plan działania już w ciągu pierwszych sześciu tygodni niezdolności do pracy, a następnie regularnie oceniać postępy i dostosowywać stanowisko pracy chorego. Niedopełnienie tych obowiązków może skutkować koniecznością przedłużenia wypłaty wynagrodzenia o dodatkowy rok. Z kolei pracownik odmawiający współpracy może po dwóch latach zostać zwolniony.
Przełomowym momentem – jak tłumaczy Koning – było zobowiązanie pracodawców do wypłacania pensji przez dwa lata choroby. „W ciągu jednej nocy liczba wniosków o rentę z tytułu niezdolności do pracy spadła o 35 procent” – podkreśla ekonomista.
Różnice w podejściu belgijskim
W Belgii pracodawcy dokonują ponownej oceny sytuacji dopiero po dziesięciu tygodniach, a działania dyscyplinujące mają charakter raczej symboliczny. Według Koninga różnica między oboma krajami polega na sile zachęt i odpowiedzialności spoczywającej na firmach. „W Niderlandach pracodawcy nie tracą chorych z oczu – to oni aktywnie uczestniczą w ich powrocie do pracy, a nie tylko czekają na decyzje instytucji” – wyjaśnia.
Planowane zmiany w Belgii
Od 2026 roku belgijscy pracodawcy będą zobowiązani do wypłacania wynagrodzenia osobom na zwolnieniu chorobowym przez trzy miesiące. Eksperci ostrzegają jednak, że bez systematycznego monitorowania i jasnych procedur może to okazać się środkiem niewystarczającym, a nawet przynieść skutki odwrotne do zamierzonych.
Kontekst społeczny i gospodarczy
Debata na temat długotrwałej niezdolności do pracy nabiera w Belgii tempa. Rząd stara się ograniczyć nadużycia i poprawić efektywność systemu zabezpieczenia społecznego, jednocześnie unikając stygmatyzacji osób przewlekle chorych. Model niderlandzki – w którym większy nacisk kładzie się na współpracę między pracodawcą a pracownikiem – postrzegany jest jako możliwa inspiracja, ale wymagałby adaptacji do belgijskiej rzeczywistości.
Przeniesienie większej odpowiedzialności na przedsiębiorstwa mogłoby pobudzić proaktywne działania w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa pracy, jednak wymagałoby to również wsparcia dla mniejszych firm, które często nie dysponują wystarczającymi zasobami kadrowymi ani finansowymi.
Wyzwania wdrożenia
Eksperci wskazują, że skuteczność reformy zależeć będzie od jakości współpracy między pracodawcami, pracownikami i instytucjami medycznymi. Kluczowe będzie także zapewnienie mechanizmów chroniących osoby chore przed dyskryminacją oraz inwestycje w szkolenia dla specjalistów HR i lekarzy orzeczników. Belgia musiałaby również stworzyć odpowiednią infrastrukturę wspierającą proces reintegracji zawodowej.
Perspektywy długoterminowe
Doświadczenia Niderlandów pokazują, że połączenie ekonomicznych bodźców dla pracodawców z systemem wsparcia dla pracowników może znacząco ograniczyć liczbę przypadków długotrwałej niezdolności do pracy. Warunkiem sukcesu jest jednak zachowanie równowagi między efektywnością ekonomiczną a ochroną zdrowia i praw osób pracujących.
W Belgii ewentualna implementacja podobnych rozwiązań wymagałaby dostosowania do federalnej struktury kraju, specyfiki regionalnych rynków pracy oraz przeprowadzenia szerokich konsultacji z partnerami społecznymi – związkami zawodowymi, organizacjami pracodawców i ekspertami z zakresu zdrowia publicznego.
Ostateczny sukces reformy zależeć będzie od jej kompleksowości, akceptacji społecznej oraz skutecznych mechanizmów nadzoru, które pozwolą osiągnąć cele bez naruszania praw i godności osób dotkniętych długotrwałą chorobą.