Organ zrzeszający ośmiu burmistrzów flamandzkich, sześciu walońskich i dwóch brukselskich wyraził zaniepokojenie planowaną likwidacją rad policyjnych przewidzianą w reformie ministra spraw wewnętrznych Bernarda Quintina. Jednocześnie przedstawiciele poparli stanowisko burmistrzów Brukseli w sprawie stolicy.
Rada Burmistrzów Belgii przedstawiła 1 października opinię dotyczącą projektu reformy, która zakłada między innymi przymusowe połączenie sześciu stref policyjnych w Brukseli – najbardziej kontrowersyjny element propozycji. Burmistrzowie stolicy już wcześniej jednomyślnie sprzeciwili się temu pomysłowi, podobnie jak organizacja Brulocalis zrzeszająca wszystkie 19 gmin Regionu Stołecznego.
Stanowisko Rady Burmistrzów nie jest tak kategoryczne, lecz również zawiera krytyczne uwagi. „Popieramy bardziej efektywną organizację stref policyjnych, ale mamy kilka fundamentalnych obaw” – czytamy we wstępie dokumentu. Przewodniczący Rady, Nicolas Van der Maren, podkreśla, że jest to opinia „ani w pełni przychylna, ani całkowicie negatywna, lecz konstruktywna i wskazująca na problemy wymagające uwagi”.
Kontrowersyjna fuzja stref brukselskich
Najwięcej emocji budzi kwestia przymusowej fuzji sześciu stref policyjnych w Brukseli. Rada Burmistrzów wsparła „szczegółową opinię Brulocalis z 26 sierpnia 2025 roku”, która była jednoznacznie krytyczna. Dodatkowo Rada sprzeciwia się planowi włączenia do przyszłego jednolitego kolegium policyjnego stolicy przewodniczącego rządu regionalnego oraz wysokiej rangą urzędniczki pełniącej funkcję odpowiednika gubernatora w Brukseli i jej zastępcy.
Ta część reformy kwestionuje istniejący model zarządzania bezpieczeństwem w Brukseli, gdzie każda z 19 gmin zachowuje istotną autonomię.
Likwidacja rad policyjnych budzi zastrzeżenia
Projekt zakłada likwidację wszystkich rad policyjnych w kraju i przekazanie ich kompetencji kolegiom policyjnym, złożonym z burmistrzów i komendantów. Rada Burmistrzów ostrzega, że takie rozwiązanie grozi nadmierną koncentracją władzy wykonawczej, zwłaszcza w sprawach budżetowych. W przypadku stref obejmujących jedną gminę w kolegiach zasiadaliby ławnicy, nieposiadający specjalistycznych kompetencji w zakresie polityki bezpieczeństwa.
Taki model oznaczałby ograniczenie demokratycznej kontroli nad działaniami lokalnej policji i osłabienie roli reprezentacji społecznej.
Zastrzeżenia techniczne i finansowe
Rada sprzeciwia się również ograniczeniu do dwóch kolejnych pięcioletnich kadencji mandatów komendantów policji. Wyraziła ponadto żal, że premie finansowe dla dobrowolnych fuzji stref są zbyt niskie, aby stanowiły realną zachętę dla gmin.
Choć te uwagi mają charakter techniczny, mogą istotnie wpłynąć na skuteczność reformy – zarówno w zakresie stabilności kadry kierowniczej, jak i motywacji gmin do łączenia stref.
Stanowisko ministra: determinacja bez ustępstw
Rzecznik ministra Bernarda Quintina zwrócił uwagę, że Rada Burmistrzów „nie sprzeciwia się samej idei fuzji, lecz wskazuje na kwestie techniczne”. Podkreślił również, że inne instytucje – m.in. Organ Kontroli Informacji Policyjnej i Urząd Ochrony Danych – wydały pozytywne opinie. Resort potwierdził wolę polityczną przeprowadzenia fuzji stref policyjnych zarówno w Brukseli, jak i w innych częściach kraju.
Szerszy kontekst reformy
Reforma wpisuje się w wieloletnią debatę nad efektywnością belgijskich służb porządkowych. Obecnie w kraju funkcjonuje 185 stref policyjnych, co od lat jest krytykowane jako źródło nieefektywności, powielania struktur i problemów z koordynacją.
Zwolennicy obecnego systemu argumentują jednak, że lokalne zakorzenienie policji i jej bliski kontakt ze społecznościami to wartości, których centralizacja nie powinna osłabiać.
Drugie czytanie projektu ustawy w parlamencie pozwoli na ewentualne poprawki, ale kluczowe elementy – w tym kontrowersyjna fuzja stref brukselskich – pozostają priorytetem rządu.