Od lewicy po prawicę – wszystkie partie tworzące koalicję Arizona biorą na cel osoby długotrwale chore w ramach nowej operacji budżetowej. Minister zdrowia Frank Vandenbroucke (Vooruit) przygotowuje pakiet działań, które mają ograniczyć wydatki i jednocześnie wspierać pacjentów w powrocie do pracy.
Na długotrwałym zwolnieniu lekarskim w Belgii przebywa już ponad 500 tysięcy osób, z czego blisko 300 tysięcy otrzymało zwolnienie do osiągnięcia wieku emerytalnego. „Fakt, że tak wiele osób wypada z rynku pracy z powodu choroby, to moim zdaniem największy problem zdrowotny naszych czasów” – powiedział w czwartek w Izbie Reprezentantów Vandenbroucke. Podkreślił, że chodzi nie tylko o problem zdrowotny, lecz także budżetowy – na zasiłki chorobowe państwo wydaje każdego roku 11 miliardów euro. Wszystkie partie Arizony zapowiadają, że wydatki te muszą zostać ograniczone.
Kontrola i podejrzenia o nadużycia
Przewodnicząca N-VA Valerie Van Peel przypomniała, że jej partia od lat domaga się reform w tym obszarze. „Coś jest nie tak z długotrwale chorymi. Musimy zreformować system, tak jak zrobiliśmy to z emeryturami. Kasy chorych nie kontrolują wystarczająco i pozwalają ludziom latami przebywać w domu” – stwierdziła. N-VA powołuje się na badanie Inami/RIZIV (Narodowego Instytutu Ubezpieczeń Chorobowych i Rent Inwalidzkich), w którym przeanalizowano 1 840 przypadków. 920 otrzymało decyzję o zwolnieniu z pracy do emerytury, ale ponad połowa z nich nie powinna była otrzymać takiej decyzji. W przypadku 27 procent rentę inwalidzką wstrzymano.
W parlamencie lider frakcji N-VA Axel Ronse poszedł dalej, pytając: „Czy to oszustwo kas chorych, czy zwykła niekompetencja? Tak czy inaczej, pieniądze są marnowane. Dopilnujemy, aby ani euro więcej nie trafiło do nadużyć”. Również Vandenbroucke krytycznie ocenił działania kas chorych. „Będziemy je rozliczać finansowo. Odczują to” – zapowiedział.
Czwarta fala środków zaradczych
Minister chce uruchomić tzw. „czwartą falę środków”. Mają się w niej znaleźć sankcje finansowe dla kas chorych, ale także aktywniejsza polityka wobec pacjentów. We wrześniu zapowiedział, że w grupie 300 tysięcy osób zwolnionych do emerytury jedna trzecia będzie musiała co roku udowadniać, że rzeczywiście jest chora.
To kontynuacja wcześniejszych działań ministra: powołania koordynatorów powrotu do pracy, wprowadzenia obowiązku częstych kontaktów z pacjentem oraz włączenia pracodawców, lekarzy prowadzących i medycyny pracy w cały proces.
Pochwały z prawej strony, krytyka z lewej
Paradoksalnie Vandenbroucke zebrał pochwały ze strony prawicy. Axel Ronse (N-VA) stwierdził, że minister w poprzednim rządzie Vivaldi „robił, co mógł”, a teraz, bez wpływu PS i Open VLD, „może iść na całość”. To niecodzienne wsparcie, bo w poprzedniej kadencji N-VA wielokrotnie domagała się jego dymisji.
Sam Vandenbroucke podkreśla jednak, że działa „z perspektywy pacjenta”, aby wyciągnąć go z izolacji społecznej. W N-VA retoryka koncentruje się na walce z tym, co postrzegają jako „nadużycia w systemie”. Lewica, z PS na czele, ostro krytykuje to podejście. „Dlaczego ludzie chorują i wypadają z pracy? Z powodu waszej polityki, która stawia na pracodawców, a nie na pracowników. Z powodu elastycznego rynku pracy” – mówił Paul Magnette, przewodniczący PS.
Minister odpowiada, że już 100 tysięcy osób udało się przywrócić do pracy w niepełnym wymiarze i że mobilizacja obejmie wszystkich – pracowników, pracodawców, lekarzy i kasy chorych. „Jestem surowy i sprawiedliwy, ale wobec wszystkich” – podkreśla.
Wielomiliardowe oszczędności w perspektywie
Skutki budżetowe reform pozostają niepewne. Przewodniczący MR Georges-Louis Bouchez zapowiedział, że chciałby pozyskać nawet 5 miliardów euro dzięki reformie systemu dla osób długotrwale chorych. To pokazuje skalę oczekiwań liberalnych partnerów wobec konsolidacji finansów publicznych.
Debata ujawnia rosnące napięcia między podejściem skoncentrowanym na kontroli i dyscyplinie budżetowej a troską o zapewnienie wsparcia osobom rzeczywiście potrzebującym. Vandenbroucke stara się znaleźć równowagę, prezentując swoją politykę jako jednocześnie wymagającą i sprawiedliwą wobec wszystkich stron systemu.