Projekt ustawy przygotowany przez ministra Bernarda Quintina z MR zakłada możliwość zakazywania działalności organizacji uznanych za ekstremistyczne. Podczas obrad Izby Reprezentantów Denis Ducarme z MR wezwał rząd do szybkiego działania. Jednak Benoît Lutgen, występujący w imieniu Les Engagés, partnerów w koalicji Arizona, wyraził głęboki sceptycyzm wobec tej propozycji.
Debata wokół projektu, którego celem jest stworzenie ram prawnych umożliwiających zakaz funkcjonowania organizacji stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i państwa prawa, wywołuje coraz większe kontrowersje. Podczas czwartkowej sesji Izby minister spraw wewnętrznych potwierdził determinację w dążeniu do uchwalenia ustawy, która jego zdaniem jest gotowa i została skierowana do pierwszego czytania w rządzie.
Quintin podkreślił, że obecnie oczekuje na stanowisko Rady Stanu. – Rozumiem obawy, ale cel jest jasny: chodzi o unieszkodliwienie organizacji, które naruszają podstawowe prawa obywateli – zaznaczył. Dodał, że decyzja o ewentualnym zakazie należeć będzie do całego rządu, co ma stanowić swoiste „podwójne zabezpieczenie”.
Benoît Lutgen apeluje o ostrożność i poszanowanie państwa prawa
Benoît Lutgen z Les Engagés zajął krytyczne stanowisko wobec inicjatywy. Nawiązując do użytego przez ministra sformułowania „podwójne zabezpieczenie”, przypomniał, że pochodzi ono od Henri Bosco, a spopularyzował je film „Pewnego razu na Dzikim Zachodzie” Sergia Leone, gdzie symbolizowało brak wiary we własne rozwiązania. Lutgen wezwał do większej ostrożności i poszanowania zasad państwa prawa, argumentując, że zamiast zakazywać organizacji, należy ścigać konkretne osoby dopuszczające się naruszeń prawa.
Denis Ducarme: Belgia ma piętnaście lat opóźnienia
Denis Ducarme z MR poparł projekt ministra i wyraził zdumienie dystansem Les Engagés wobec kierunku wyznaczonego w umowie koalicyjnej. – Belgia ma piętnaście lat opóźnienia w walce z ekstremizmem, czego przykładem jest sprawa Sharia for Belgium, organizacji, która wysyłała mieszkańców Belgii do Syrii – stwierdził. Podkreślił, że państwo musi chronić demokrację przed jej wrogami i nie może powtarzać błędów wynikających z bierności i pobłażliwości.
Ducarme przypomniał również, że program koalicyjny przewiduje zakaz działalności grup radykalnych. – Oczekujemy, że wszyscy partnerzy będą działać w tym kierunku. Musimy zamknąć rozdział związany z ekstremizmami w Belgii. Wiemy, panie ministrze, że pańska ręka nie zadrży, by zamknąć karty słabości naszego państwa – dodał.
Zieloni ostrzegają przed zagrożeniem dla podziału władz
W imieniu partii Zielonych Matti Vandemaele wyraził poparcie dla polityki zerowej tolerancji wobec organizacji stosujących przemoc, ale zwrócił uwagę, że obecne przepisy pozwalają sądom na interwencję, gdy jest to konieczne. – Proponowana ustawa zagraża zasadzie podziału władz. W demokracji musimy się wzajemnie tolerować. Liberał, który ogranicza wolności – to dla mnie niezrozumiałe. Wygląda na to, że tworzy się koalicja MR, N-VA i Vlaams Belang w celu ograniczenia naszych swobód – ostrzegał.
Projekt budzi kontrowersje w koalicji
Debata unaoczniła wyraźne różnice zdań w ramach koalicji Arizona. MR mocno wspiera projekt jako narzędzie walki z ekstremizmem, podczas gdy Les Engagés obawiają się nadużyć i naruszeń fundamentów państwa prawa. Opozycja natomiast ostrzega przed ryzykiem instrumentalnego wykorzystania ustawy do celów politycznych i ograniczania wolności obywatelskich.
Przyszłość projektu będzie zależała od dalszych rozmów w koalicji oraz od opinii Rady Stanu, która powinna wskazać kluczowe aspekty prawne przed kolejnym etapem prac nad tym kontrowersyjnym aktem.