W poniedziałek wieczorem policja federalna przedstawiła bilans dużej operacji Full Integrated Police Action (Fipa), przeprowadzonej tego samego dnia na terenie całej Brukseli. Działania skierowane były przede wszystkim przeciwko przestępczości zorganizowanej i handlowi narkotykami.
W ramach akcji skontrolowano 708 osób i 621 pojazdów, przeprowadzono inspekcje w 13 lokalach gastronomicznych, dokonano 13 zatrzymań administracyjnych oraz 9 zatrzymań na polecenie wymiaru sprawiedliwości. Wystawiono także 83 mandaty za wykroczenia drogowe, w tym prowadzenie pod wpływem substancji psychoaktywnych, bez prawa jazdy lub ubezpieczenia. Sporządzono 2 protokoły związane z narkotykami, 2 za nielegalne posiadanie broni i 9 dotyczących nielegalnego pobytu.
Operacja koordynowana przez policję federalną zaangażowała wszystkie sześć brukselskich stref lokalnych, policję kolejową oraz jednostki wsparcia. Jej celem była zwiększona widoczność sił porządkowych oraz zwalczanie przestępczości w różnych formach. Kontrole prowadzono wśród osób, pojazdów i lokali, ze szczególnym naciskiem na okolice dworców kolejowych i stacji metra.
Minister spraw wewnętrznych Bernard Quintin (MR) osobiście pojawił się w terenie w trakcie operacji. Towarzyszył m.in. burmistrzowi Anderlechtu, Fabrice’owi Cumpsowi (PS), w dzielnicy Peterbos, gdzie wzmocniono obecność policji.
Policja federalna podkreśla, że akcja pokazuje determinację sześciu stref policyjnych Brukseli i służb federalnych, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom poprzez konkretne i widoczne działania. Zapowiedziano już kolejne wspólne inicjatywy mające utrzymać presję na grupy przestępcze.
Nie wszyscy włodarze oceniają jednak operację pozytywnie. Burmistrz Saint-Gilles, Jean Spinette (PS), zwrócił uwagę, że samo zwiększanie liczby patroli nie wystarczy – potrzebni są przede wszystkim śledczy zdolni do rozbijania struktur mafijnych. Podkreślił także, że o akcji dowiedział się niemal przypadkiem, bez wcześniejszego oficjalnego powiadomienia, mimo że objęła ona również jego strefę policyjną. Choć nie uznał tego za najistotniejszy problem, wyraził zdziwienie brakiem komunikacji przy tak szeroko zakrojonych działaniach.
Spinette skrytykował również dodatkowe obciążenie sił policyjnych, które i tak stoją przed licznymi wyzwaniami, jak zapewnianie bezpieczeństwa w punktach krytycznych czy podczas meczów Ligi Mistrzów. Jego zdaniem tego typu akcje, jeśli mają charakter głównie komunikacyjny, mogą być sprzeczne z ideą partnerstwa między różnymi szczeblami władzy i prowadzić do nadmiernego wykorzystywania ograniczonych zasobów.
Kontrowersje wokół organizacji i komunikacji nie zmieniają jednak planów władz, które traktują podobne akcje jako element długoterminowej strategii walki z przestępczością zorganizowaną w regionie stołecznym.